Jak na pierwszy raz całkiem git.
Wędzarnia również mojej roboty
to tyle WYPIERDALAM

30 stopni za oknem, brak chmur i tak będzie cały tydzień, kurczak na obiad dziś. 

WYPIERDALAM

Kilka dni i już znów można było wkroczyć na kwadrat jak dzik w żołędzie, dziś przeczesaliśmy wszystko wzdłuż i wszerz i wyszło około 11kg w tym wiaderku.

Chciałbym podziękować @[xenosars] @[tyytyy] Za polecenie mi tego garnuszka. Co prawda trzeba było sie po niego kawałek przejechać, bo nie mieszkam w polce gdzie na allegro można kupić takich 40 do wyboru, do koloru. Ja mam conawyżej sprowadzane z niemiec na za tydzień xD

W kuchni zeszło połowę tyle czasu co ostatnio, mimo że owocu do obróbki było więcej.
Efekt na ten tydzień to 7.6l, Tyle że cukru dałem na to tylko niecałe 2 kg. 
Tamta partia wyszła dużo dużo za słodka jak leciałem 0.5kg cukru na kg owocu.

Również tym razem zostałem z garem pełnym pulpy tylko tym razem mniej słodkiej, jeszcze dużo soku w niej będzie noi przede wszystkim bardziej zwartej... ponad 8 kg w garze.
W tygodniu udało mi przecedzić tamtą pulpę przez sito i zrobiłem z miąższu lody jeżynowe ( 1l soku na 0.5l kremówki) trochę za tłuste, ale są smaczne. Zostało z tego to co w worku,czyli 1.6 kg.
Skombinowałem spirytus, ale dalej nie mam żadnego naczynia, aby to ładnie przesypać cukrem i zalać alkoholem, wódkę zawsze można dokupić.
Na wszelkie pomysły czekam z otwartymi ramionami.
Jak znajdę jakieś naczynia to może wino tak jak @[pankataryniarz] napisał przepis.

A za tydzień akcja... Czarny Bez