Hej dzidki
Mam pod drugim wejściem kamienicy regularnie spożywających. Miałbym to w dupie gdyby nie darli ryja, nie rozwalali szkła i nie srali pod drzwiami. W mieście gdzie mieszkam miejsc do chlania na luzie jest cała masa ale i tak wola chlew na tyłach kamienicy z zajebista akustyka. Czas reakcji bagiet 8-10 minut od wezwania, szansa na ucieczkę ze ślepego zaułka zerowa. Jakieś pomysły na inne rozwiązanie problemu niż mandaty?
Zaraz się zleca że konfident, pozdrowienia dla nich.