Dopamina 3

4
Elo dzidki, tutaj dodaje kontynuacje serii postów "dopamina".
No więc w uprzednim poście informowałem o medytacji jako dobrej kontry dla przebodźcowanego i przegrzanego dopaminą systemu, działa to jak "wychamowanie" rozpędzonego układu nerwowego. 

Kolejna rzecz oddech. Możesz to stosować podczas medytacji oraz również w życiu codziennym. Dopaminowy świat wiąże się z wyższym zestresowaniem (wysoki poziom kortyzolu) a to wpływa na oddech. Ulega on spłyceniu, a jeśli wierzyć opinii pewnego energoterapeuty (jestem sceptyczny, ale czasem mają racje) to przez obecny styl życia pewne mięśnie głębokie (oddechowe) po prostu ulegają zaniknięciu. Przez to oddychamy do klatki piersiowej. Oddech do klatki piersiowej z założenia ma służyć do wysiłku i przetrwania więc można powiedzieć, że dodatkowo się "napinamy" i "zalękniamy", że jest jakieś zagrożenie. Generalnie naszym założeniem jest chęć powrotu do oddechu do "brzucha". Czyli oddychamy tak by nasz brzuch się unosił. Wiecznie spięty brzuch wpływa również blokująco i uciskająco na organy wewnętrzne, a wiadomo, że emocje pochodzą z "brzucha". Jest to mądrość dalekiego wschodu, każdy skośnooki powie Ci, że człowiek myśli brzuchem dlaczego? Bo właśnie tam "wychodzą" uczucia. znasz te ukłucie niepokoju, skręt flaków, ale także dume czy miłość "motylki w brzuchu"? właśnie o to chodzi. Dlatego oddech do brzucha jest głupią, ale ważną kwestią. Prowadzi to również do poluzowania bardzo ważnego nerwu - nerwu błędnego który unerwia organy. 

Ok, skoro jesteśmy przy nerwie błędnym, musze wspomnieć o tak zwanym "OOOOOMMMMMM". Jeśli myślałeś, że mnisi robią to dla beki, to wyprowadze z błędu. Generowanie takiej częstotliwości wpływa stymulująco właśnie na nerw błędny, który przebiega przez szyje. Taka stymulacja działa na niego pozytywnie, a co za tym idzie - na organy które unerwia, a unerwia prawie wszystkie (lub wszystkie). Można sobie poomować przy medytacji albo np. w aucie czy coś.
Kolejna rzecz to ograniczenie bodźców oraz przyjemności. Wiem, fajnie jest sie poczillować przy grze bądź oderwać się od świata przy dobrym filmie. Sam uwielbiam to robić. Grunt to potrafić sobie powiedzieć "nie" i cieszyć się tymi fajnymi rzeczami rzadziej, ale przeżyć je "pełniej". Jeśli coś jest w Twoim grafiku codziennie, prędzej czy później Ci się znudzi. Zresztą sam pomyśl, jeśli katujesz netflix cały czas to co zapamiętujesz z tych treści, co wyciągasz? Kolejne 90min zabitych, film był fajny ale sam już nie wiesz po co na to patrzysz. Masz plany i marzenia a tu 1,5h zleciało jak zbicza, miałeś zrobić jakiś trening albo napisać rozdział książki, może posiedzieć na chillu z rodziną bądź znajomymi i po prostu pogadać a tu chuj bombki strzelił. Oczywiście nie potępiam żadnej rozrywki, chodzi po prostu o rozsądny umiar, a jeśli czujesz, że nie umiesz go znaleźć zdecydowanie potrzebujesz planu dnia. Wycisz się a później zadaj sobie pytanie, czego chce? Zaplanuj dzień tak byś mógł się tego planu trzymać, nie daj dopaminie rządzić swoim umysłem np. 

Miałeś posprzątać kuchnie, ogarnąłeś blat i myślisz - a odpale se serial, łykne jeden odcinek i wypierdalam dalej do obowiązków. Dwie godziny później nadal jesteś ze wszystkim w dupie bo nic nie zrobiłeś. To Ty kontrolujesz swoje życie czy może dopamina, która szuka atrakcji pod postacią filmowej rozrywki? Na to pytanie musisz sam sobie odpowiedzieć. 

Ograniczenie bodźców czyli np. tego brzdękadła zwanego telefonem. Jeśli jesteś w stanie, wydziel sobie godziny bez elektroniki, ogranicz liczbe powiadomień.  Będąc połączonym z internetem jesteś połączony z pozornym milionem możliwości, poza tym teraz w e-marketingu wykorzystuje się np. uczenie maszynowe, youtube, instagram, facebook to studnie bez dna zaprojektowane tak by smażyć układ dopaminowy i zatrzymywać Cie przy sobie. Ciągle nowe informacje, na niczym nie skupianie się szczególnie funduje potężne rozproszenie uwagi.

Będzie jeszcze dzidka dopsa 4 bo temat się nie wyczerpał. Pozdrawiam
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Dopamin 2

10
Cześć dzidy. 

Minęło dużo czasu ale to już pora na następną dzide pod tytułem dopamina 2. Czego będzie dotyczyć? Ano ciąg dalszy tego o czym pierdoliłem poprzednio czyli wpływ dopsy na mózg ale także troszkę o tym jak odkręcić ten wewnętrzny kocioł. Czy sie uda? Pewnie nie. Ale mam zamiar dać z siebie te 40%. 

Zaczne od tego, że jeśli świat pierze Ci mózg dopaminowym koktajlem to Twoja wrażliwość niego spada stopniowo w taki sposób, że nie jesteś w stanie zarejestrować tej zmiany. TJ. gdybyś magicznie cofnął się do stanu bazowego najprawdopodobniej czułbyś się jak po dragach. Warto też wspomnieć, że dopamina to grupa katecholamin więc najbardziej uzależniający efekt uzyskuje się piorąc ją razem z adrenaliną i noradrenaliną. Dziś właśnie z takich mechanizmów korzysta się uzelażniając ludzi od czegokolwiek. Np. nie jesteś dość piękny i ładny, kup to lub tamto, poczuj się lepiej. Zwykłe dziewczyny są nudne, zobacz ten filmik zakrawający o gwałt, poczuj niepokój (adrenalina, noradrenalina) i apetyt jednocześnie (dopamina). Tak sie tworzy moi drodzy kombo rycia bani ostatecznego.

OK, kolejna kwestia to wpływ na układ nerwowy i umiejętność skupienia uwagi. Twój podstawowy poziom dopaminy to poziom wysoki, więc musisz się bodźcować żeby go utrzymać. Tj. wykonywanie nudnego zajęcia Ci w tym nie pomoże. I tak czytasz książkę, ale suniesz w międzyczasie po czekolade, sprawdzasz tela bo może są powiadomienia na fejsbuczku, generalnie masujesz mózg non stop. Musisz się "odrywać" od swoich zajęć żeby pomasować mózg. Robisz projekt na pc i coraz bardziej korci Cie odpalenie pornoska, otworzenie piwka. Narasta w Tobie napięcie aż w końcu nie wytrzymujesz, rzucasz to co robisz i idziesz sie stymulować. Prosta sprawa, co nie? 

Ruszajmy dalej - co zrobić, żeby ten syf troche ogarnąć?

Możesz mieć to za bulszit byczku, ale ćwiczenia uważności to jest totalny basic w walce z tym szajsem. Musisz zresetować troszkę banie, dać jej odpocząć od bodźców, wyciszyć się tak żeby "wystartować" na świeżo. Czyli np. usiądź sobie wygodnie na kanapie, nie wyginaj się w jakiś pierdolony lotos bo i tak tego nie umiesz i zrobisz sobie jeszcze krzywdę. Ustaw zegarek na 10 min i zamknij oczy. Możesz połączyć dłonie (tak żeby kciuki się zetknęły) to rzeczywiście pogłębia skupienie, chuj wie może jakiś prąd biegnie po ciele i tam krzyżują się jakieś nerwy. Nie wiadomo. Nię będę tu opisywał całego procesu medytajcji bo nie starczy posta. Dam Ci jeden styl opisany w książce osho - spokojne serce. Twoje zadanie to skupienie się na przestrzeni w ciele między żebrami, czyli tam gdzie znajduje się serce. Nie masz sobie tego wyobrażać, tylko po prostu poczuć tamtą część ciała i skupić się na tym odczuciu. Trik polega na tym, że umysł będzie chciał robić coś innego (poczujesz się znudzony, będziesz chciał sięgnąć po telefon żeby sprawdzić ile minęło czasu, nagle przypomni ci się 1000 spraw do ogarnięcia) ale nie możesz się temu poddać. Masz uparcie wracać do tej przestrzeni ciała i skupić się na niej ponownie jeśli stracisz koncentracje. Pamiętaj o jednym nikt nie jest mistrzem za pierwszym razem. Próbuj pierwsze razy 5-10 min, później 10-15, 15-20 i powiedzmy tak do 30min. W pewnym momencie ten proces będzie dla Ciebie wiązał się z takim poczuciem spokoju i błogości, że po prostu zatopisz się w tym i nie będzie chciało Ci się przerywać.

ciąg dalszy w post dopamina 3 który zaraz zostanie dodany. 
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Hipnoza. Depresja/Alkoholizm/Używki/Stres/ Jak sobie z tym poradzić?

13
Jako, że jest to moja pierwsza Dzida to,

Czołem Dzidki i Dzideczki,
        Od dłuższego czasu zauważyłem, że na stronie pojawia sie dużo wpisów ludzi, którzy mają problemy czy to z alkoholem czy z szeroko rozumianymi używkami czy też z depresjami, stresami, fobiamii itp. Nie wiem czy to jest odpowiednie miejsce na takie teksty ale jeśli choć jednej osobie pomogę to uważam, że warto było to tutaj umieścić. A mowa tu o hipnozie, hipnoterapii. Ponieważ ja sam miałem dawno temu swoje "DEMONY" (tak jak każdy) i uporałem się z nimi właśnie za pomocą hipnozy (nie sądziłem, że to jest takie łatwe)i od dłuższego czasu się tym zajmuję to postanowiłe przybliżyć temat hipnozy i rozwiać wątpliwości i mity na temat hipnozy i hipnoterapii. Co to jest i z czym to się „je”.

        Hipnoza kojarzona jest ze zjawiskiem dziwnym i tajemniczym, z popisami na scenie i praktykami uzdrowicieli. Przede wszystkim z popisami na scenie.  Prawdę mówiąc, w stanie hipnozy znajdowaliście się dosłownie tysiące razy. Nie zauważyliście tego, ponieważ wydawało się wam, że to wasz naturalny stan umysłu. A stan hipnotyczny jest naturalny dla wszystkich ludzi. Może zdarzyło ci się zauważyć, że jadąc znajomą sobie trasą, dawno ominąłeś drogę, w którą miałeś skręcić, albo nagle zdałeś sobie sprawę, że siedzisz za kierownicą i zastanawiasz się dokąd jedziesz. Takie zdarzenia nie są niczym niezwykłym.
    Wszystko czego się nauczyłeś, przechowywane jest w twojej podświadomości. Ponieważ posiadłeś już umiejętność prowadzenia samochodu(mowa o osobach posiadających prawo jazdy :) ), ona także jest tam przechowywana. Kiedy wyruszasz w podróż, wsiadasz do samochodu, wyjeżdżasz na autostradę, a gdy znajdziesz się w nieprzerwanym ciągu samochodów, jedziesz z taką prędkością, jak inne pojazdy. Teraz twój świadomy umysł jest wolny, ponieważ wiedza potrzebna do prowadzenia samochodu istnieje w twojej podświadomości. Twój świadomy umysł odpoczywa, pozwalając twojej podświadomości na większą aktywność. Możesz do tego stopnia pogrążyć się w myślach, że pojedziesz w kierunku swojej pracy , podczas gdy celem wyprawy był sklep spożywczy czy siłownia. Jeśli twoja uwaga staje się potrzebna do tego, by zmienić pas ruchu, wyminąć coś na drodze, zatrzymać się i zapłacić za przejazd autostradą czy zwolnić przy zjeździe z autostrady, twój świadomy umysł ponownie dochodzi do głosu. Jeśli nie, możesz nawet dotrzeć do celu i zastanawiać się, jak to się stało, że znalazłeś się tu tak szybko.
Prowadzenie samochodu nie jest jedyną czynnością automatyczną. Zawsze, kiedy robisz coś automatycznego( sprzątanie, czytanie książki, uprawianie sportu, itp.). Twoje myśli mogą odpłynąć, na przykład kiedy samotnie jesz obiad, bierzesz prysznic, kosisz trawnik czy biegasz. Sposób wykonywania tych czynności, podobnie jak umiejętność prowadzenia samochodu, przechowywany jest w podświadomości. Kiedy działa się w sposób automatyczny, łatwo przejść ze stanu czuwania na inny poziom świadomości.
Co hipnoza może uczynić dla ciebie, poza tym, że dostarczy ci nowych, fascynujących przeżyć? Co możesz dzięki niej zyskać?
Możesz na przykład wykorzystać hipnozę, by poprawić swoje ogólne funkcjonowanie, by poczuć się lepiej psychicznie i fizycznie. Możesz także zastanawiać się nad tym, jak hipnoza podziała na ciebie. W żaden sposób nie jest ona szkodliwa, ale to zrozumiałe, że są pewne opory. By rozwiać obawy przedstawię parę pytań najczęściej zadawanych hipnoterapeutom.
Czy możesz sprawić, że w transie będę gdakał jak kura? Zachowywał się jak noworodek? Szczekał jak pies?
Czy powiem ci coś, czego nigdy nikomu nie powiedziałem? Czy będę mówił o sprawach intymnych? Czy powiem ci mój PIN do kart kredytowej? Czy mogę zastygnąć w jednej pozycji i tak pozostać na zawsze? Czy mogę się nie obudzić? Czy mogę zrobić sobie krzywdę?
              Wątpliwości, które kryją się za tymi pytaniami, można ująć następująco: Czy hipnoterapeuta jest w stanie sprawić, że zachowasz się w sposób żenujący, szokujący, a twoje postępowanie spowoduje nieodwracalne skutki?
Nie, nie, nie i jeszcze raz nie, nie  zrobisz nic, czego nie akceptujesz w zwykłym stanie świadomości. Nie można zmusić cię do pogwałcenia własnych wartości czy przyjętych wzorców zachowań.
        Ważne jest, byś zapamiętał że sam w każdej chwili możesz przerwać stan transu. Wchodzisz w trans z własnej wyboru(woli) i zawsze możesz podjąć decyzję o wyjściu z tego stanu. Jeśli twój hipnoterapeuta pozostawiłby cię w transie, to albo samodzielnie wróciłbyś do stanu pełnej świadomości, albo zasnąłbyś naturalnym snem, by wkrótce obudzić się po przyjemnej drzemce. Nikt nigdy nie pozostał w tym stanie na długo.
Krótki opis zastosowań hipnozy:
Uporanie się z nadwagą
Uzależnienia(alkohol, papierosy, narkotyki, hazard, Internet, słodycze, zakupy,sex)
(SEX- to DZIDOWCOM nie grozi ;) mały żarcik
Redukcja stresu
Leczenie Fobii
Naturalny poród
Poważne problemy zdrowotne
Umacnianie poczucia własnej wartości i zwiększanie motywacji
Zwiększanie efektywności uczenia się
Zwiększanie osiągnięć sportowych
Wzmacnianie kreatywności
Sen
Niepokój i panika
Leczenie urazów z dzieciństwa u dorosłych
Strata i rozstanie
I wiele innych…

To tak pokrótce by wyglądało. Nie będę się rozpisywał bo nie taki był mój zamysł. Chodzi mi o pokazanie, że są metody które działają i działają skutecznie i bezboleśnie. Jeśli ktoś ma jakieś pytania to proszę pisać na priv. 

Pamiętajacie Twoje życie w twoich rękach... i głowie.
PEACE, LOVE & HYPNOSIS

P.S. Mam nadzieję, że chociaż ktos to przeczyta :)

No i na koniec protokól:
Pozdrawiam
           i
WYPIERDALAM...
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.10958313941956