Jak już wiecie od małego kocham rajdy i jeśli mogę zawsze jadę pokibicować, ale od tego sezonu startuje mój serdeczny przyjaciel więc teraz to nawet muszę jeździć kibicować. Jego przygoda z rajdami zaczęła się dość późno bo w technikum. Jeszcze wtedy nie mieliśmy prawa jazdy więc na pobliskie rajdy jeździliśmy na rowerach. Zaproponowałem mu żeby przejechał się z nami i tak już zostało (strasznie się wkręcił). W 4klasie technikum stwierdził- "Sam zacznę startować". Tutaj się zaczyna historia właściwa. Zaczął szukać rajdówki (propozycje były różne 106, Saxo, Civic a nawet Lada 2105) a koniec końców padło na Fiata Cinquecento 700 od starego dziadka za mniej niż tysiąc złoty. Od kupna było coraz ciężej - swap silnika na 1.1 (tłoki 1.2, wałki świątek, DET 3 itd etc) , kubły, rozpórki, sprężyny+amory eibach prokit (ścięte zwoje) - długo by opowiadać. Samochód jeszcze nie ma klatki a już pochłonął +/- 25tysi przy czym wszystko robił sam. Zapraszam Was na fanpage
https://www.facebook.com/SprintRally/