"Kobieta wychodząca z wanny" pędzla Edgara Degas
Co sądzicie o tym dziele? Jakie emocje Wami targają, jak postrzegacie wariację barw i zabawę pędzlem? Jak odbieracie tę niesamowitą dynamikę zaklętą w nieruchomym dziele Mistrza? Jaki jest ukryty przekaz Artysty?
Czy kobiecie wychodzącej z wanny grupa cyganich kroi właśnie chatę metodą na kotarę?
Czy może sam Degas uchwyciwszy ten moment na płótnie chciał ukazać ówczesne "Wypierdalaj!"
Czy oczami wyobraźni dostrzegacie rzut z dołu?
Czy słyszycie ten obraz jako symfonię dźwięków?
Piękne dzieło impresjonizmu, z ulotnością chwili, subtelnymi niuansami oraz zmysłowym, wysublimowanym działaniem barw na wrażliwe oko.
Hołownia by płakał jak bóbr.