Czołem dzidki. Zwracam się do was z małą prośbą, a mianowicie, ostatnio pisałem z pewną laską. Pisało się zajebiście, mega ją polubiłem, była sama, samoocena bliska zeru, przez te kilka miesięcy pisania, podniosłem jej samoocenę, pomogłem uwierzyć w siebie. W sumie to wiadomo było, że ten moment nadejdzie, zaczęła umawiać się z facetami, ja na nic nie liczyłem, no dzieli nas sporą odległość, a że jest mega nieśmiały, to mocno wkręcam się w takie znajomości i teraz powstaje pewna pustka którą próbuje jakoś zatkać. Może ktoś z was ma jakiś pomysł? Jakieś hobby, pomysł na spędzanie czasu? Od razu mówię że przyjaciół nie posiadam. A, no i alkohol odpada.
Z góry dziękuję za wszystkie rady