Dlaczego ten talerz jest znowu gorący, a żarcie zimne - analiza

7
Jak zapewne wielu z Was zdążyło doświadczyć, odgrzewanie jedzenia w mikrofali kończy się gorącym jak skurw*syn talerzem i zimnym jedzeniem. Ale dlaczego i jak tego uniknąć? Już śpieszę z odpowiedzią.

Na początek podstawy: mikrofalówka podgrzewa potrawy ponieważ mikrofale (odpowiednio dobranej częstotliwości) wprawiają w dragnia cząsteczki wody. A jak może pamiętacie (albo i nie) z fizyki, im szybciej cząsteczka się "trzęsie" tym ma większą temperaturę. Czyli mikrofala grzeję wodę zawartą w jedzeniu.
Dlaczego ten talerz jest znowu gorący, a żarcie zimne - analiza
No dobra ale co to ma z talerzami wspólnego że się grzeją? Przecież nie są z wody.
No i właśnie okazuje się że niektóre zawierają wodę - a konkretnie ceramiczne po myciu.
Talerze ceramiczne są z reguły całe szkliwone (szkliwo nie przepuszcza wody) poza jednym małym fragmentem - rantem na spodzie. Ot taka konsekwencja procesu produkcyjnego.
Dlaczego ten talerz jest znowu gorący, a żarcie zimne - analiza
Ponieważ w tym miejscu nie jest osłonięte szkliwem to wciąga wodę podczas mycia jak Reksio szynkę. Po drugie posiada strukturę podobną do gąbki i doskonale tę wodę trzyma (tym bardziej że szkliwo na powierzchni nie pozwala jej uciec) i zostaje we wnętrzu talerza.
Dlaczego ten talerz jest znowu gorący, a żarcie zimne - analiza
Ok, no to mamy wodę w talerzu, ale w żarciu też, to dlaczego tylko talerz sie tak jebitnie grzeje a nie jedzenie?
I tu w grę wchodzi zdolność mikrofal do przenikania w głąb materiału. No i się okazuje że jest z tym słabo - mikrofale są prawie w całości pochłaniane (czyli przekazują swoją energię cząsteczkom wody) do głębokości klilku centymetrów, przy czym najwięcej przy powierzchni. Czyli im grubsza warstwa tym mniej energii dochodzi głebiej. Z tego wniosek że im cieńsze warstwy tym szybciej się nagrzewają, bo nie muszą oddawać ciepła do zimniejszych położonych w głębi - czyli jak talerz. Poniżej termowizja w paintcie.
Dlaczego ten talerz jest znowu gorący, a żarcie zimne - analiza
Czyli że nie dosyć że talerz się nagrzewa, to jeszcze "kradnie" energię która miała byc do podgrzewania potrawy! Jak tego uniknąć? Po prostu... nie używać do tego ceramicznych talerzy i zastąpic je tymi najtańszymi które są z białego szkła.
Dlaczego ten talerz jest znowu gorący, a żarcie zimne - analiza
To tyle z wykładu, powodzenia dzidki cobyście nie parzyli sobie palców.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

kiełbasa browary i inne towary

46
Czy Wy też macie wrażenie, że właścicieli wszelkiego rodzaju inicjatyw okołogastronomicznych pojebało? Wszyscy pierdolą, że przedsiębiorcy tacy kurwa biedni, muszą zamykać biznesy o jooj jooj, dokładać muszą z własnej kieszeni, że o pracownika ciężko. A jak to wygląda w rzeczywistości? Centum dużego miasta, miejsce qwasiplenerowe, sezonowe, tysiące ludzi, muzka, klimat itd. warunki wprost idealne dla gastroprzedsiębiorców. Stoi z 10 foodtracków ale klientów zero, myśle sobie oho, pewnie żarcie chujowe. Otóż nie, chodzi o ceny, ceny są proszę państwa POPIERDOLONE, większe niż w restauracjach, i gdyby tam jeszcze ktoś coś zamawiał, ale nie, siędzą ziomeczki pod okapem w telefonach i się normalnie nudzą. No i gdzie tu logika? gdyby ceny były o 20-30% niższe to na spokojnie z czystym sumieniem ludzie by zamawiali, bo jakościowo żarcie nienajgorsze w większości przypadków, zadowoleni klienci by jeszcze napiwek zostawili, pracownikom czas by zapierdalał szybciej, właściciel zadowolony z obrotu mógłby więcej zapłacić, no ogólnie same plusy, ale nie, te zjeby wywindują tak ceny, że to się nikomu nie opłaca. To samo browary w takich miejscach: 21 zeta za zwykłego żywca w butelce? Oczywiście nie mówię, żeby były po 5 zeta, ale 12-15 za piwo chyba byłoby dobrym kompromisem. I tak samo, zero kolejek przy barach mimo naprawdę tłumów w tamtym miejscu. I się ktoś zaraz przypierdoli, że to po to żeby najebańców nie było za dużo, ale jaki to ma sens w przypadku jedzenia? A ludzie kombinują i walą małpki na mieście przed wejściem i się nie ma co dziwić, tylko butelki się walają wszędzie. No po prostu mnie wkurwia takie dziadowanie i pobijanie cen, bo  centrum miasta modne miejsce,  festiwal czy inny chuj. I gdyby jeszcze im ten towar schodził w takiej cenie to bym zamknął modrę, ale wyraźnie nie schodzi. Musiałem się wyżalić.
Wypierdalam.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.22283792495728