cześć dzidki, co mogę zrobić w sytuacji, gdy zostałem wychujany na przebieg auta? Wczoraj zakupiłem mondeo z przebiegiem 170k, gdzie po sprawdzeniu na necie pokazuje, ze w 2021 mial ~270k..
Kupiłem od pierwszego własciciela w polsce który miał go tutaj bodajże rok, a ten kupił go w niemczech od jakiegoś dziadka. Mówił, że nic z rozrządem nie ruszał więc patrząc po przebiegu z 21 to wymiana powinna być gdzieś niedługo, która kosztuje prawie połowę ceny za ile kupiłem auto. Dodatkowo w połowie drogi powrotnej do domu zapalił się check engine, gdzie dzisiaj sprawdzając wyszło, że wyskoczył ze względu na wypalenie katalizatora lub w ogóle jego brak, gdzie o kacie nie zamieniliśmy słowa. Wiem, też odjebałem, że nie sprawdziłem VINu w necie przed zakupem, ale auto jest bardzo zadbane i nawet bym nie przypuszczał, że mogła taka świnia pójść. Chuj mi w dupe. Miał ktoś podobną sytuacje?