Dzidki obczajcie co się odjebało. Jestem właśnie na nocce w pracy (stacja paliw BP) w podwarszawskiej gminie gdzie jest zakaz sprzedaży alkoholu od 23-6 Przychodzi facet, bierze dwa czteropaki, błaga i prosi o sprzedanie. W momencie kiedy mu odmawiam kupuje papierosy i mówi, że odłoży piwo. Odłożył jeden czteropak, a drugi schował pod kurtkę w momencie kiedy się odwrócił do wyjścia. Kumpel wyleciał za facetem, a on twierdzi, że to było już jego i on z nim przyszedł, reszta na filmie xD
Ps. Kubek nie mój tylko koleżanki...