świat po III wojnie światowej. Ludzkość odkryła i poznała – jak jej się wydaje – jądro swego szaleństwa, istotę swego dążenia do samozagłady. Uczucia i emocje. Stworzono więc antyutopię, świat doskonały, ale podszyty piekłem w swym założeniu – świat, w którym uczucia i emocje są zabronione, są śmiertelnym zagrożeniem dla jednostek ludzkich, jak i całego społeczeństwa. Uczucia – to zbrodnia karana śmiercią. Ucieczką od tej zbrodni może być tylko bezwzględna kontrola własnego umysłu, poprzez wstrzykiwany regularnie narkotyk, otępiający duszę, ale nie umysł.
o filmie bez spojlerów
Po III wojnie światowej ludzkość postanowiła wyeliminować przemoc ze swojej egzystencji. Ale postawy pełne przemocy miały gdzieś swoje źródło. Były nim uczucia. W wielkim i totalitarnym państwie na wzór z "Roku 1984" George'a Orwella, rządzący wynaleźli narkotyk - prozium, który niszczył w człowieku uczucia. Poza zdolnością do odczuwania, postanowiono zniszczyć także przedmioty jej wywołujące - a więc książki, dzieła sztuki. Za odczuwanie groziła kara śmierci, a osób, które nie brały prozium poszukiwali klerycy Tetragrammatonu, mając do dyspozycji także czyścicieli - specjalne oddziały policji. Państwem rządził Ojciec , który był wszędzie (jak Wielki Brat u Orwella). Jednym z kleryków był John Preston (Christian Bale-pełen szacun za tą rolę), odnoszący największe sukcesy ze wszystkich. Okazał się bezlitosny - nie zrobił nic, kiedy czyściciele zabrali jego żonę na kremację za odczuwanie, ani, gdy musiał zabić innego kleryka - Errola Patridge'a (Sean Bean). Pewnego dnia, zapomniał jednak wziąc prozium. Zaczął odczuwać