Dzidki jako że kupiłem nowy samochód objeło mnie dziś zdziwienie w wydziale komunikacji, 1 numerek do rejstracji przyjmowany na godzine co daje nam 8 numerów ale przyjmuja 16. Mało tego przychodzisz punktu 7.45 w czas otwarcia i nie ma kurwa numerów, ponieważ ludzie stoją w kolejce od 5. Wytłumaczcie mi to. Czemu żyjemy w tak pojebanym kraju. 2 lata do tyłu też były numerki ale nigdy ich nie brakowało a przyjmowali o wiele więcej osób. Jak wytłumaczyć to spierdolenie że ludzie biorą numerki i najzwyczajniej w świecie ich nie wykorzystuja. Na 16 numerów dziś 4 osoby weszły. A ja nie mogłem nic załatwić ponieważ "już nie ma numerków" jak to określiła pani dyrektor czy kto tam. Teraz mam plan żeby wziąć fotel termos i czekać od 5 do 7.40 żeby dostać cholerny numerek z liczby "R"