Pierwszym legendarnym spadochroniarzem był chiński cesarz Shun, który miał skoczyć z płonącej stodoły trzymając w rękach dwa kapelusze, mające uchronić go przed śmiertelnym upadkiem. Pierwszy realny projekt budowy spadochronu stworzył Leonardo da Vinci. W kolejnych stuleciach wynalazcy próbowali udoskonalić konstrukcję spadochronu, ze względu na wciąż rozwijającą się żeglugę powietrzną. Pionierem na tym polu był polski konstruktor i baloniarz Jordaki Kuparentko, który w 1806 roku podczas pokazu w Warszawie wyskoczył z płonącego balonu na improwizowanym spadochronie i przeżył skok. Rozwój lotnictwa wzmógł konieczność opracowania bezpiecznego spadochronu przystosowanego do jego potrzeb. W 1911 roku ogłoszono konkurs, którego nagrodą było 10.000 franków za skonstruowanie bezpiecznego spadochronu dla lotników.
Nim doszło do feralnego skoku, Reichelt testował swój wynalazek na manekinach wyrzucanych z piątego piętra bloku w którym mieszkał. Jak można się spodziewać, próby nie przyniosły spodziewanych przez konstruktora efektów. Głównym powodem niepowodzenia według Reichelta była zbyt niska wysokość. Rozpoczął zatem poszukiwania obiektu, który idealnie nadawałby się do przeprowadzenia testów nad „rewolucyjnym” wynalazkiem. Miejscem, które spełniło wymagania konstruktora był taras widokowy Wieży Eiffla. Reichelt po kilku próbach uzyskania zgody paryskiej policji na przeprowadzenie testów, w końcu mógł po raz kolejny podjąć próbę sprawdzenia wynalazku.
W niedzielę 4 lutego 1912 r. w wyznaczonym miejscu zebrały się tłumy Paryżan i reporterów. Franz Reichelt pojawił się na miejscu próby o 7 rano, ubrany w płaszczo-spadochron swojego projektu. Paradował przed zgromadzonymi dumnie prezentując swój wynalazek, dając tym samym do zrozumienia, że bezpośrednio weźmie udział w prowadzonych testach.
Na filmie widzimy balansującego Reichelta na chwilę przed rzuceniem się w dół 57 metrowej wieży. Do skoku podchodził dwa razy. Publiczność oraz przyjaciele wynalazcy próbowali odwieść go od realizacji pomysłu. Skok Raichelta z tarasu widokowego wieży został zarejestrowany przez kamery. Pomimo śmierci na miejscu, ciało krawcy-wynalazcy zabrano do szpitala, gdzie dopiero stwierdzono zgon. Na ostatnim ujęciu filmu z miejsca wypadku, komisji mającej obserwować lot śmiałka pozostało jedynie określenie wgłębienia w ziemi.
https://historia.org.pl/2015/09/27/franz-reichelt-latajacy-krawiec/