Odeszła Marzena Kipiel-Sztuka, dziękujemy za ćwierć wieku poprawiania humoru i najpiękniejszą rolę Matki Polki
Halinka, śpisz?
…
Halinka?
…
Halinka, kurde, nie rób mnie tego, babki już nie ma, Boczka nie ma, tej mendy Paździocha też nie, tylko ty mnie kurde zostałaś…
…
Halincia, ja cię przepraszam, ja wiem, żem ja dobrym mężem nie był i za dużo piwa żem pił i żem nierobem śmierdzącym był…
…
Ale teraz to bym cię, Halincia, moja dziewczyno z Mazur, nawet u adwokata po raz ostatni chciał zobaczyć.