A jak się to udało? A no wystarczylo, że urzędnicy przymknęli oko na brak "kilku" pozwoleń, opinii, a finalny projekt nieco się różnił od tego przedstawionego, jako projekt, na który wydawane miały być zgody.
Komuchy z PISu chciały zatrzymać budowę tej perełki, ale na szczęściej przedsiebiorcy i prawym urzędnikom udało się jakoś doprowadzić projekt do skutku.
Myślę, że żeby coś takiego osiągnąć, to wstawać o 6:00 nie wystarczy, tu już minimum 5 rano musi być.
Teraz możemy się cieszyć jego pięknem.