Dlaczego deflacja jest uważana za negatywne zjawisko?
Ekonomiści głównego nurtu twierdzą, iż deflacja powoduje, że ludzie, zamiast wydawać pieniądze, to je oszczędzają, bo im później je wydadzą, tym więcej za nie kupią. To powoduje, że przedsiębiorcy mniej sprzedadzą, a jak mniej sprzedadzą to nie beda mieli, z czego opłacić kosztów stałych w tym wypłat dla pracowników, a jak nie będą mieli czym płacić pracownikom, to ich zwolnią. Jak zwolnią pracowników, to pracownicy nie bedą mieli za co konsumować. W tym momencie koło się zamyka, bo jak pracownicy nie kupią towaru, to sprzedawca sprzeda jeszcze mniej.
Ta spirala ma doprowadzać do zatrzymania gospodarki.
Tylko że, już na pierwszy rzut oka widać tu nieścisłości. Po pierwsze to, że konsumenci kupią więcej towaru za te same pieniądze, oznacza też, że przedsiębiorca też będzie płacił mniej. Gdyż surowce, nowe maszyny będą też kosztowały mniej. Po drugie, ludzie nie będą oszczędzali w nieskończoność, gdyż muszą coś jeść i pić, lub gdzie mieszakać, więc nawet największy skąpiec, przy ultra wysokiej deflacji, będzie musiał wydać pieniądze, by nie umrzeć z głodu.
Kolejna rzecz praca w fabrykach nie jest jedynym źródłem zarobku konsumenta, więc to, że pracownicy dostana mniejsze wypłaty, lub zostaną zwolnieni, nie musi oznaczać, że popyt na towar się zmniejszy. Ludzie zarabiający w inny sposób, dalej mogą chcieć kupować towar danej firmy.
Ostatnia rzecz, na rynku elektronicznym od lat obserwujemy deflacje i jakoś nie widzimy tamn stagnacji, ba nawet jest to najbardziej dochodowy i najszybciej rozwijający się rynek, mimo iż ceny tranzytorów i innych lelemntów elektronicznych stale maleja ( z wyjątakmi oczywiście)
Powiedzcie mi więc, Co jest złego w deflacji?