Witajcie. Nudno tu u mnie w piwnicy, więc dla zabicia czasu, wrzucam Wam kilka fotek. Aby nie zgnić totalnie, leżąc na kanapie, oglądając YT i PH, żywiąc się alkoholem i mrożonkami, zdarza mi się wyjść z domu. Najchętniej gdzieś, gdzie nie słychać samochodów, szczekających psów, drących ryja kaszojadów i całej reszty cywilizacyjnego szumu. Zwykle ma przy sobie aparat, którym uwieczniam rzeczy wszelakie.