Mordeczki umiłowane w Panu.
Kiedyś sporo biegałem. Ważyłem też 30kilo mniej i to było z 20 lat wstecz ( no nie całe), więc zabranie się za to nie było dla mnie wysiłkiem.
Teraz jako 30+ z nadwagą chciałbym do tego wrócić, bo pamiętam, że sprawiało mi to radość i satysfakcję. Tylko nie chciałbym rozwalić sobie kostek, kolan i kręgosłupa. Jak się do tego zabrać taktycznie? Najpierw schudnąć? Nadwagę już mam konkretną w moim mniemaniu, BMI na pograniczu otyłości. Bęben mi wywaliło zgodnie z peselem i umięjętnościami kulinarnymi ukochanej.
Z moich aktywności codziennych to spaceruję codziennie jakieś 2 godziny z psem, bywa dłużej, bywa krócej.
Może jest tu ktoś, kto ma wystarczającą wiedzę i jest w stanie mi pomóc stać się lepszą wersją samego siebie?