jak już pewnie słyszeliście/czytaliście koleje polskie planują "pominięcie" Kostrzyna.
Pierwszy raz od 25ciu lat trwania festiwalu narkomanii, libertynizmu i ogólnie przyjętej patologii społecznej koleje odmawiają remontu taboru i sprzątania fekaliów, puszek, strzykawek, prezerwatyw i innych "prezentów" pozostawionych przez szczęśliwych podróżnych.
Prawdopodobnie firmy przewozowe też poprą sprawę bo nikt nie będzie ryzykować zniszczenia swojej floty dla marnych paru setek cebulionów.
Co odważniejsi (i bogatsi) pewnie wybiorą podróż własnym samochodem/busem/koniem czy czymś w tym stylu, ale jak wiemy jeśli jedziesz swoim to raczej byle bydła nie wpuścisz a sam najebany też nie będziesz jechać co skutecznie powinno ograniczyć ilość zjebów w Kostrzynie w tym roku.

Ja jestem dumny z takiej postawy, trzeba walczyć z tą hołotą na wszelkie sposoby