Co tam słychać na koleji

73
Od dwóch miesięcy prowadzę modernizację peronów PKP w zachodniej Polsce. Nie powiem dokładnie gdzie bo boję się że Beziasty mnie znajdzie i wyrucha. 

To co jedzie z Zachodu to głównie pomoc dla Ukrów. 30 letnie ciężarówki, medyczne M113 i podobne, wozy techniczne, terenówki i pełno kontenerów z obstawą. Dzisiaj po raz pierwszy minął mnie 40 wagonowy kontenerowiec z załogą. Co w tym ekscytującego? A no to że prawdopodobnie wieźli amunicję. Pierwszy wagon pasażerski za lokomotywą miał zasłonięte firanki, ale to mundur Brytolski z ryjem godnym księcia Harego przykół moja uwagę. Kontenery z chamsko przyklejonymi "explosive" 

Zastanawia mnie czy to aby bezpieczne transportować tyle trotylu przez teren baaardzo zabudowany (wielkie miasto w zachodniej Polsce)? Przecież jakby to pierdolnelo to z miasta wielkości w/w zostałaby pustynia. Ja wiem ze zapalniki i inne pierdoly powodują że pociski są niegroźne w takiej postaci, ale chuj nie śpi i miejmy nadzieję że przez taką nonszalancję nie spełni się mokry sen Beziastwgo. 

W drugą stronę (na zachód) wracają głównie uszkodzone pojazdy, najpewniej do remontu gdzieś u Niemca. Mam filmiki z tych transportów, ale prędzej dupe pokaże niż wrzucę, a teraz wypierdalam prostować szyny. 
Co tam słychać na koleji
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.14515995979309