Z racji zbliżającej się imprezy wieczornej i tygodniowego wyjazdu w poniedziałek postanowiłem już dziś zadbać o jutrzejszy ciężki poranek oraz zapas żarcia na prawie tydzień poza domem bo po ch*j kupować na miejscu albo tracić czas na stanie przy kuchni jak można wszystko zrobić w domu.
Zatem zaczynamy od podstawy która mam nadzieje w niedzielne przedpołudnie postawi mnie na nogi
Użyłem:
Podudzia i skrzydeł z kurczaka
Kawał wołowiny z kością
Dwie szyje indyka
Oraz korpus kaczki jako porcje rosołową i źródło tłuszczu
Do tego:
Marchewki
Pietruszki korzennej i naciowej
Selera
Pora
Przypalonej cebuli
Kawałka białej kapusty wielkości 3/4 zaciśniętej pięści.
Przyprawy:
Sól
Na początek pieprz ziarnisty do doprawienia pójdzie już świeżo zmielony
Liście laurowe
Ziele Angielskie
I pewnie wyda wam się dziwne 1-2 goździki
No i chuj rosołek jak rosołek ale w tygodniu poza domem tez trzeba coś jeść. Ja mam dość spory gar bo około 10 litrów, tyle rosołu jutro nie wypije wiec nic się nie zmarnuje :)
Na początek klasycznie część pójdzie na zupy: pomidorową i ogórkową.
Część ochrzczę żelatyną dodam rozdrobnione mięso kurczaka z rosołu i będzie galareta lub zimne nóżki. To samo ale ludzie różnie nazywają, wiecie o co chodzi. To coś co się je z octem i chlebkiem najlepiej do wódeczki :)
Kolejny plan- pulpety w sosie musztardowym. Mięsko mielone doprawie tak jak na kotlety mielone zrobię małe kulki ugotuje w rosołku, później wyciągnę, do wywaru dodam musztardę śmietanę i przyprawy zrobię sos wrzucę znowu pulpety zagotuje i myk do słoika, kolejne danie gotowe.
Zapytacie. A co z warzywami i mięsem wołowym? Otóż prosta sprawa.
Wołowinę odszarpie od kości dodam paprykę świeża, fasole z puszki czerwoną, trochę kukurydzy z puszki, ugotowany ryż, trochę ostrego sosu pomidorowego, zawine w placki tortilli i jak będę na miejscu usmaże na patelni robiąc coś a’la burrito.
Jeszcze coś zostało?
A No tak… protip! Nigdy po gotowaniu zupy nie wyrzucajcie marchewki pietruszki korzennej i selera.
Kroicie w kostkę dorzucacie ugotowane ziemniaki jajka ja będę miał resztę kukurydzy z burrito dodam trochę groszku z puszki i cebule, majonez musztarda sól pieprz mamy najprostsza wersje klasycznej sałatki jarzynowej :)
Dodam ze nie trzeba tego robić w jeden dzień. Rosołek się nie zepsuje wiec robiąc na weekend podstawę możecie jej używać codzień do czegoś innego.
Pozdrawiam :)