Suszona padlina
Co tam knujecie smoluchy?
Ja raczę się suszoną wołowiną. Proste, pożywne i smaczne. Można zabrać w trasę, do lasu albo na protest wegan czy innych komunistów.
Jak sama nazwa wskazuje potrzeba wołowiny ale świniak czy kaczka też robi robotę. Ważne jest żeby był jeden kawałek padliny bez tłuszczu i żył chyba że chcesz mieć mięsny orbit i dłubanie w zębach przez 3 dni. Tłuszcz się słabo marynuje i psuje.
Mięcho ok. 1 kg wrzucamy do zamrażarki na 30-60 minut żeby stężało. Tniemy na plastry w poprzek włókien na grubość ok 5-7 mm. Im grubsze tym dlużej się suszą, im cieńsze tym po wysuszeniu sa bardziej chrupkie.
Ja raczę się suszoną wołowiną. Proste, pożywne i smaczne. Można zabrać w trasę, do lasu albo na protest wegan czy innych komunistów.
Jak sama nazwa wskazuje potrzeba wołowiny ale świniak czy kaczka też robi robotę. Ważne jest żeby był jeden kawałek padliny bez tłuszczu i żył chyba że chcesz mieć mięsny orbit i dłubanie w zębach przez 3 dni. Tłuszcz się słabo marynuje i psuje.
Mięcho ok. 1 kg wrzucamy do zamrażarki na 30-60 minut żeby stężało. Tniemy na plastry w poprzek włókien na grubość ok 5-7 mm. Im grubsze tym dlużej się suszą, im cieńsze tym po wysuszeniu sa bardziej chrupkie.
Marynata. Najważniejszym konserwantem jest sól. Pradziadek robił solankę na mięso w garnku, do tego wrzucał jajko i ładował sól. Jak jajko zaczyna pływać albo wypływa to znaczy ze jest ok. Pozostałe dodatki to juz kwestia wyobraźni. Ja osobiście daje pieprz i papkrykę wędzoną z odrobina whisky. Ta ostania zmiękcza mięso i nadaje mega różnorodną kompozycję. Można dać zioła, cayenne, sos sojowy, kardamon... z drugiej t strony ma być czuć trochę mięsa. Wrzucamy na 24-36 h w marynatę i do lodówki max 5*C.
Suszenie. Każdy kawałek przebijamy wykałaczką na krawędzi i wieszamy na suszarce lub w piekarniku na kracie wg zasady trójkąta - rób tak aby nie dotykać siusiaka kolegi. Mięso ma się nie dotykać. Na pierwszą godzinę suszenia polecam coś podłożyć na dno - będzie kapać. Blacha + papier kuchenny zrobi robotę. I teraz nastawiamy 75*C termoobieg góra-dół. Uchylamy delikatnie drzwiczki i czekamy... 6-8 h masz z głowy. Po 6 h juz jest ok, ale powinno być miękkie i trochę soczyste, po 7-8 lekko twarde (duże kawałki zachowają wilgoć), >9-10 h daje wiór ale taki to poleży. Według antropologów nawet rok, ale kto tyle czeka? I smacznego mordo.
Jak pozbywać się wilgoci z workowanego węgla podczas składowania?
Pytanie
9 m
20
Ogrzewam dom piecem na ekogroszek. Zwykle kupowałem węgiel luzem, ale przy okazji zrobienia zakupów na PGG 2 lata temu odniosłem wrażenie, że jest on jakiś inny. W praktyce okazał się bardzo mokry i wypadałoby go przed spaleniem wysuszyć. Wpadłem na pomysł zakupu ekogroszku workowanego, ponieważ jednak łatwiej wymusić wentylację przez workowany węgiel niż taki luzem. Niżej załączam zwymiarowany jako tako boks na węgiel, wraz z informacjami co jest za ścianami tego boksu. Szukałbym sprawdzonych sposobów co i jak wybudować by móc suszyć węgiel zarówno latem gdy piec nie pracuje, jak i podczas pracy pieca zimą, ponieważ zarówno piec jak i komin znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie boksu.
Także jest możliwość wywiercenia się na zewnątrz od strony podwórka, jest możliwość wywiercenia kanału do kotłowni, jak i do kanału wentylacyjnego.
Nie wypierdalam zanim nie znajdę kogoś kto temat uskutecznił.
Nie wypierdalam zanim nie znajdę kogoś kto temat uskutecznił.