Pamiętniczek z Uśmiechniętej Polski
22.12.2023
Drogi Pamiętniku,
Dawno do Ciebie nie pisałam, a przecież tyle się wydarzyło! Z dnia na dzień pisowski reżim topnieje niczym śnieg za oknem i dopiero teraz czuję jak to jest oddychać pełną piersią.
Oczywiście Kaczor nie potrafił oddać władzy po dobroci - najpierw próbował jakichś sztuczek z powoływaniem rządu, co na pewno nie było zgodne z Konstytucją. Nie mieści mi się w głowie, że ten zawistny człowiek aż dwa tygodnie kazał czekać Premierowi Donaldowi, żeby ten mógł w pełni cieszyć się wygraną. Papa wytłumaczył mi, że to tak jakby powiedział mi, że ma dla mnie nową Teslę, a dałby mi ją dopiero za pół miesiąca. Tamtego wieczora przepłakałam kilka godzin i naprawdę podziwiam jak silną psychikę musi mieć Pan Donald.
W międzyczasie Marszałkiem Sejmu został Szymon Hołownia. Początkowo, mając w pamięci co pisali o nim przed wyborami niezależni dziennikarze, przestraszyłam się okropnie, że to jakaś kolejna sztuczka Kaczora. Na szczęście potem okazało się, że porażka reżimu jest tak wielka, że nawet ten kryptopisowiec przeszedł w ostatniej chwili na stronę demokratów. W ogóle mówię Ci, jaki on jest śmieszny! Jacyś ludzie coś tam do niego mówią, a ten rzuca tekstami jak z jakiegoś Make Life Harder czy coś. No hit!
Bardzo też spodobał mi się jego pomysł, żeby obrady Sejmu leciały w telewizji i internecie. Nie pojmuję, że nikt do tej pory na to nie wpadł, ale z drugiej strony czego się spodziewać po zacofanych faszystach. Kaczor nawet nie ma konta w banku, lol.
Tak w ogóle Iwo znowu mile mnie zaskoczył: zabrał mnie na randkę do kina. I teraz wyobraź sobie: wchodzimy na salę, a tam zamiast filmu zaczynają lecieć obrady Sejmu, podczas których odwołują rząd Pinokia. Tak się wzruszyłam tym wszystkim, że nawet nie przeszkadzali mi zwykli Polacy siedzący obok mnie.
W końcu też udało się odbić TVP, co wyjątkowo mnie ucieszyło, bo przez ostatnie osiem lat naprawdę bałam się tej telewizji. Wszyscy pamiętamy jak skończyła mama Pani Jandy, kiedy nieopatrznie przełączyła kanał na TVP Info. Oczywiście i tu nie mogło obyć się bez awantury - siepacze Kaczora zabarykadowali się w budynku i gadali jakieś bzdury, że to bezprawne czy coś. Co to są za odklejeni ludzie, to ja nie wiem - może jeszcze zaraz do Unii Europejskiej polecą ze skargą, lol.
Drogi Pamiętniku,
Dawno do Ciebie nie pisałam, a przecież tyle się wydarzyło! Z dnia na dzień pisowski reżim topnieje niczym śnieg za oknem i dopiero teraz czuję jak to jest oddychać pełną piersią.
Oczywiście Kaczor nie potrafił oddać władzy po dobroci - najpierw próbował jakichś sztuczek z powoływaniem rządu, co na pewno nie było zgodne z Konstytucją. Nie mieści mi się w głowie, że ten zawistny człowiek aż dwa tygodnie kazał czekać Premierowi Donaldowi, żeby ten mógł w pełni cieszyć się wygraną. Papa wytłumaczył mi, że to tak jakby powiedział mi, że ma dla mnie nową Teslę, a dałby mi ją dopiero za pół miesiąca. Tamtego wieczora przepłakałam kilka godzin i naprawdę podziwiam jak silną psychikę musi mieć Pan Donald.
W międzyczasie Marszałkiem Sejmu został Szymon Hołownia. Początkowo, mając w pamięci co pisali o nim przed wyborami niezależni dziennikarze, przestraszyłam się okropnie, że to jakaś kolejna sztuczka Kaczora. Na szczęście potem okazało się, że porażka reżimu jest tak wielka, że nawet ten kryptopisowiec przeszedł w ostatniej chwili na stronę demokratów. W ogóle mówię Ci, jaki on jest śmieszny! Jacyś ludzie coś tam do niego mówią, a ten rzuca tekstami jak z jakiegoś Make Life Harder czy coś. No hit!
Bardzo też spodobał mi się jego pomysł, żeby obrady Sejmu leciały w telewizji i internecie. Nie pojmuję, że nikt do tej pory na to nie wpadł, ale z drugiej strony czego się spodziewać po zacofanych faszystach. Kaczor nawet nie ma konta w banku, lol.
Tak w ogóle Iwo znowu mile mnie zaskoczył: zabrał mnie na randkę do kina. I teraz wyobraź sobie: wchodzimy na salę, a tam zamiast filmu zaczynają lecieć obrady Sejmu, podczas których odwołują rząd Pinokia. Tak się wzruszyłam tym wszystkim, że nawet nie przeszkadzali mi zwykli Polacy siedzący obok mnie.
W końcu też udało się odbić TVP, co wyjątkowo mnie ucieszyło, bo przez ostatnie osiem lat naprawdę bałam się tej telewizji. Wszyscy pamiętamy jak skończyła mama Pani Jandy, kiedy nieopatrznie przełączyła kanał na TVP Info. Oczywiście i tu nie mogło obyć się bez awantury - siepacze Kaczora zabarykadowali się w budynku i gadali jakieś bzdury, że to bezprawne czy coś. Co to są za odklejeni ludzie, to ja nie wiem - może jeszcze zaraz do Unii Europejskiej polecą ze skargą, lol.
W końcu nadszedł TEN DZIEŃ i mogłam obejrzeć Wiadomości na TVP1. Od razu widać, że to prawdziwie neutralne dziennikarstwo (to znaczy nie widziałam nigdy tego co leciało tam za PiSu, więc nie mam bezpośredniego porównania, ale oglądam codziennie Fakty, więc umówmy się - coś tam o niezależnym i jakościowym dziennikarstwie jednak wiem). W końcu pokazano pełen obraz rzeczywistości (chociaż teraz chyba mówi się fotografię, muszę jeszcze dopytać Papę o co w tym chodzi...) - nie tylko pytano o zdanie posła KO, ale też jednego z Lewicy, jednego z PSL i jednego z Polski 2050, a potem też jakiegoś dziennikarza co nie pracuje w TVP. Jeżeli to nie jest pluralizm w mediach to ja już nie wiem co nim jest!
I na koniec najmilsza niespodzianka! Pani Krystyna Janda! Jaka ona była piękna, jaka uradowana i jaka uśmiechnięta. Oglądając tę wielką kobietę, tę naszą wojowniczkę, która tyle od reżimu wycierpiała, czułam tak niesamowicie, że ciężko mi to wyrazić słowami. Albo nie, już wiem! Taką euforię czuję chyba tylko na każdym finale WOŚP, kiedy to wspólnymi siłami rok do roku ratujemy służbę zdrowia przed bankructwem. Swoją drogą pewnie w tym roku już WOŚPu nie będzie, skoro do władzy doszli ludzie odpowiedzialni i rozumni. Trochę szkoda, ale jest to poświęcenie, które dla zwykłych Polaków jestem gotowa ponieść.
Będę powoli kończyła, bo po obiedzie wpada do nas znajomy Iwo z dawnych lat - został teraz chyba posłem i Iwo stwierdził, że będzie mądrze odnowić tę znajomość - ten mój Iwo jest zawsze taki przewidujący! Ale, znowu odchodzę od tematu: wyobraź sobie, że ten znajomy jest szamanem czy innym magiem energetycznym i będziemy robić jakieś konchowanie czy coś. Już nie mogę się doczekać!
I jeszcze jedno (nie mów tylko tego Iwo, bo będzie zazdrosny): jakie ten jego znajomy ma zajebiste tatuaże!
I na koniec najmilsza niespodzianka! Pani Krystyna Janda! Jaka ona była piękna, jaka uradowana i jaka uśmiechnięta. Oglądając tę wielką kobietę, tę naszą wojowniczkę, która tyle od reżimu wycierpiała, czułam tak niesamowicie, że ciężko mi to wyrazić słowami. Albo nie, już wiem! Taką euforię czuję chyba tylko na każdym finale WOŚP, kiedy to wspólnymi siłami rok do roku ratujemy służbę zdrowia przed bankructwem. Swoją drogą pewnie w tym roku już WOŚPu nie będzie, skoro do władzy doszli ludzie odpowiedzialni i rozumni. Trochę szkoda, ale jest to poświęcenie, które dla zwykłych Polaków jestem gotowa ponieść.
Będę powoli kończyła, bo po obiedzie wpada do nas znajomy Iwo z dawnych lat - został teraz chyba posłem i Iwo stwierdził, że będzie mądrze odnowić tę znajomość - ten mój Iwo jest zawsze taki przewidujący! Ale, znowu odchodzę od tematu: wyobraź sobie, że ten znajomy jest szamanem czy innym magiem energetycznym i będziemy robić jakieś konchowanie czy coś. Już nie mogę się doczekać!
I jeszcze jedno (nie mów tylko tego Iwo, bo będzie zazdrosny): jakie ten jego znajomy ma zajebiste tatuaże!
https://x.com/profesorpingwin?s=21