Pierwszy remoncik makiety

4
Pierwszy remoncik makiety
Pierwszy remoncik makiety
Dzień dobry wszystkim,
szykuję pierwszy większy remont makiety, kamieniczki na wymianę właśnie przyszły i szykuje się zajebisty weekend.
Ostatnio dostawiłem kościół, i planuję jeszcze wymianę kamienic i dostawienie kapliczki na cmentarzu, może dostawię jeszcze wieżyczkę transformatorową czy jak się zwie ten budynek. Stukas spadł i się rozbił, ale może to i lepiej bo i tak nie był w skali (1:48). Myślę że najlepiej zastąpi go Fi Storch. 
Jak kogoś to zainteresuje to mogę wrzucić jeszcze wersję po remoncie jak skończę. 
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Bohaterowie z żelaza vol.2

27
Wiosną '44 około 6 samochodów z żandarmerią otoczyło Rynek, jedno z osiedli oraz dworzec kolejowy. Gestapowcy wchodzili do domów i wyczytywali listę podejrzanych kolejarzy. Jeśli któregoś nie było zabierano członka rodziny lub innego przypadkowego mieszkańca. O świcie 30 osób, głównie zakonspirowanych kolejarzy wywieziono do więzienia w Jędrzejowie, a następnie do Kielc.
Ich życie zakończono serią z karabinu. 11 z nich dalej pozostało niezidentyfikowanych.
Nadszedł rok 1945 a niemieckie wojska zaczęły się wycofywać. Uciekając z okupowanych ziem niszczyły za sobą strategiczne punkty infrastruktury, także kolejowej, czego doskonałym przykładem niech będzie Tunel pod Białą Górą w powiecie miechowskim.
Pewnie część z was zapyta na koniec "A co z maszynistami jeżdżącymi do obozów jak Auschwitz czy Treblinka? Czy to też byli Polacy?" Tak. Jednak to nie takie proste. W tamtym okresie cała kolej została zmilitaryzowana. Polacy pracującym wcześniej w PKP zostali przemianowani na robotników przymusowych a nieodłącznym towarzyszem pracy maszynisty był uzbrojony oficer SS. Piszę o tym, dlatego że nie dawno jeden z dziennikarzy BBC w jednym szeregu ze zbrodniarzami hitlerowskimi postawił właśnie maszynistów, którzy mieli pomagać okupantowi. Znów nie przeczę, że była taka grupa osób, jednak większość starała się walczyć jak tylko mogła, najczęściej za pomocą szeroko rozumianej dywersji.



Źródła:
https://www.chmielnik.com/asp/_drukuj.asp?typ=13&sub=&subsub=&menu=510&artykul=6636&akcja=artykul
bazakolejowa.pl


P.S. miała być 1 wrzuta ale nie zmieściłem się w limicie

Na zdjęciach:
vol.1 - inspekcja budowy drugiego bliźniaczego tunelu.
vol.2 - obecny wygląd tunelów w miejscowości Uniejów-Rędziny
Bohaterowie z żelaza vol.2
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Bohaterowie z żelaza vol.1

3
Dziś będzie o ludziach walczących podczas II Wojny Światowej i hitlerowskiej a także radzieckiej okupacji, a jako że #zawszenasluzbie zobowiązuje to będzie o kolejarzach.
Od razu ostrzegam, że postaram się uniknąć przesadnej gloryfikacji tych ludzi (mam cichą nadzieję, że się uda).
Skoro ma nie być gloryfikacji to zacznijmy od małego strzała w ryj. Kolejarze to też zwykli ludzie, jak każda inna grupa zawodowa. Nic więc dziwnego, że i wśród kolejarzy znaleźli się volksdeutche i szmalcownicy. Jednak nie o nich dziś będę pisał.
Po wkroczeniu hitlerowców do Polski i rozpoczęciu okupacji Niemcy momentalnie zajęli tabor PKP, po czym umieścili na nim swoje oznaczenia. W Generalnym Gubernatorstwie na torach panowała Ostbahn (Kolej Wschodnia), jednak panowanie to nie było zbyt łatwe dla Niemców. Polscy kolejarze (ok. 150 tys. ludzi na terenie całej Polski) utrudniało życie niemickiemu kierownictwu kolei (ponad 8 tys. osób) na wszelkie możliwe sposoby. A to niedokręcone mocowanie szyny spowodowało wykolejenie. Innym znów razem zbyt wczesne uruchomienie obrotnicy (urządzenie służące do obracania parowozów czołem na przód by mogły jechać z maksymalną prędkością) uszkadzało parowóz. Kiedy indziej znów skład "rozkraczyl się" na torach (oczywiście nie bez powodu) co tamowało ruch. Znane są też przypadki, kiedy to źle znakowano miejsce przeznaczenia wagonów (np miały jechać na front wschodni a lądowały w centrum Polski), czy takiego przekształcania i wymieniania listów przewozowych, że nagle brakowało 10-20 wagonów.
Poza utrudnianiem życia okupantowi starano się też w miarę możliwości pomagać swoim rodakom. Szmuglowano żywność do miast, by dokarmiać głodnych, wywożono Żydów do kryjówek, czy też wprowadzano w szeregi kolei żołnierzy AK i Batalionów Chłopskich. Kolejarze często też prowadzili działalność wywiadowczą. Przecież taki maszynista musi wiedzieć gdzie jedzie, ile ma wagonów i skąd one przyjechały.
Zaraz ktoś zarzuci mi, że nie ma żadnych przykładów "z życia wziętych", ale nie tak szybko, bo oto wjeżdża na białym koniu historia z Pomorza, i to nie byle jaka, bo już z pierwszego dnia wojny.
Parę minut przed godziną 5:00 1 września 1939 roku podczas nalotu Luftwaffe zrzuciło bomby na przyczułki mostu kolejowego w Tczewie. O godzinie 6:00 most przestał być zdatny do użytku. To sprawka Niemców? Nie. Polscy saperzy wysadzili most by powstrzymać przejazd pociągowej wersji pancernika Schleswig-Holstein, a informację o jego przejeździe otrzymali od kolejarzy z Szymankowa. Niestety NSDAP w odwecie wymordowało wszystkich kolejarzy wraz z rodzinami mieszkających w tej miejscowości. Byli to pierwsi pracownicy kolei, którzy ponieśli śmierć za ojczyznę. Niestety nie jedyni.
Teraz ktoś zarzuci mi, że za mało liczb podaję. Alez proszę bradzo! W lipcu 1940r. po dokonaniu analizy transportu kolejowego na wschód zleconej przez gen. Jodla (to nie literówka) uznano, że ogromną rolę w zaopatrywaniu frontu wschodniego spełni linia Chabówka - Nowy Sącz między innymi przez możliwość szybkiego przerzucenia wojska, zaopatrzenia, a przede wszystkim ropy z Rumunii. Oczywiście ten transport nie był tak szybki jak chcieliby tego Niemcy. Pomimo potężnego zabezpieczenia linii przez zasieki, oddziały ochrony i pociągi pancerne partyzantom udało się zniszczyć 20 parowozów, 210 wagonów oraz doprowadzić do 40 wykolejeń.
Utrudnianie transportu na front wschodni trwało też w innym miejscu. Niemcy, z racji położenia geograficznego, urządzili sobie zaplecze techniczne i duży punkt przerzutowy w miejscowości Sędziszów (obecnie woj. Świętokrzyskie). Kolejarze z tego miasteczka również na wszelkie sposoby próbowali gospodarczo załamać front wschodni. Uszkadzali parowozy czy wykolejali wagony, a to wszystko w białych rękawiczkach, bo pod pozorem wykonywania obowiązków służbowych. Niestety jesienią '43 roku jędrzejowski oddział Gestapo wpadł na trop kolejarzy i zakonspirowanych żołnierzy AK i BCH.
CDN.
Bohaterowie z żelaza vol.1
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.17357611656189