Młynarski tekst ten napisał do kabaretu Dudek ok. 50 lat temu, gdzie recytował go sam Edward Dziewoński. Po ściągnięciu programu z afiszu sam autor tekstu wykonywał utwór opatrzony melodią Jerzego Derfla (jak to zresztą miał w zwyczaju). Zaskakująca aktualność utworu nie jest niczym zaskakującym w twórczości satyrycznej Młynarskiego, który w walce z cenzurą komentował wydarzenia za osłoną wielu metafor, a co z drugiej strony nadało tym utworom pewnej ponadczasowości. Może powrót do takich środków będzie konieczny, gdy eurokomuna narzuci nam, pod płaszczykiem dbania o europejskie wartości i bronienia się przed obcymi wpływami, nową eurocenzurę. Tutaj wyjątkowe wykonanie (bodaj z '71 r.) ze zmienioną ostatnią zwrotką.