Pasta o gówno startupie co nie upadł a powinien - nie moja
1

15
Gorzej jeśli nie upadnie po tygodniu i zatrudni ludzi na tę karuzelę spierdolenia, złapie klientów, a potem przychodzisz ty i musisz za to gówno które wyprodukowała małpa z wodogłowiem brać odpowiedzialność i tłumaczyć się przed klientami, czemu jest chujowe, napisane jakby go pisały dzieci z daunem, bezpieczeństwo na zasadzie "wyciągnę wcześniej to może tym razem nie będzie hiva". I najchętniej jebnąłbyś to jak Biedroń matce, ale kurwy dobrze płacą, a przynajmniej lepiej niż poprzednia pracbaza, znaczy kurwa gdzieś indziej może by lepiej płacili i może nie musiałbyś się w kółko wstydzić przed klientami, albo chodzić do prezesa i tłumaczyć mu podstawy jego funkcji, kurwa jak Bomba Jachasiowi, że do niego kurwa należą decyzje odnośnie dalszych kroków firmy, bo stoicie klasycznie na dwóch łudkach jednocześnie, a on stwierdza "o chuj to może eeee....." dzwoni do HR, "halinko zróbmy te łowocowe środy, a i ten kantering zamów raz łod czasu do czasu, taaa może być przeterminowane, ale dzień nie dłużej"(ooo nasz panie i zbawco), odkłada słuchawkę, "wiem kurwa wiem, będę prowadził te.. te kurwa podcasty czy coś i teeee co miesiąc wszyscy zjeżdzajo do biura i im te powerspicze czy inne chujstwo czy coś tam powiem". Masz ponownie spotkanie z klientem, on nawet się domyśla, on nawet jest przekonany że to nie twoja wina że umowa jest napisana tak ogólnie że w zasadzie można sobie nią dupe podetrzeć, że to nie twoja wina że twoja firma nie zatrudnia więcej specjalistów(no przecie tyle zarabiasz to zapierdalaj , za backenda, DBA i Devopsa, PM`a,) masz pod sobą kilku frontasiów co myśleli że kurs HTML w Dąbrowie Górniczej Online trwający 4H zrobi z nich ultra rozpierdalaczy wszechświata, poprzednio całość pisał były prezes, który był nie wiele mądrzejszy od obecnego, ale wspólniki się poprztykali, tamten porzucił kodzenie i ma hodowlę krów(farciuch jebany), możesz iść do innej pracbazy ale na rynku posucha, nikt nie chce specjalistów, wolą przyjmować kogoś taniego byle by umiał prompty trochę, na takich czasem nawet udaje mi się zarobić(oczywiście prywtanie, chuj w dupę pracabazie) bo jak AI się zapętli i zaczyna w kółko podawać rozwiązanie które chuja dało czyli:
Promptaś: rozwiąż problem ABC
DŻADGBD: zrób DEFG
Promptaś: DEFG zwraca CHUJ
DZADGBD: Oj moja pomyłka zjebałem zrób DEFG
Promptaś: ale DEFG nie działa zwraca CHUJ
DZADGBD: o chuj ale skucha, to jeszcze raz teraz powinno działać DEFG
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
1000
1000
400
100
+11

Biznes życia.

20
Biznes życia.
Biznes życia.
Niektórzy janusze to autentycznie z chuja spadli.
Dają ogłoszenie do pracy w Belgii ale za stawkę godzinową dla pomocnika w Polsce. Do tego praca na własnej działalności i z własnym zakwaterowaniem gdzie Belgia do najtańszych nie należy.
Jechać 1300km pół Europy żeby zarabiać 6600zł brutto. Przecież po odliczeniu wszystkich kosztów nocleg, podatki, wyżywienie, paliwo to by się okazało, że się robi 200 godzin miesięcznie za darmo albo się jeszcze do tego interesu dokłada.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
1000
1000
400
100
+59
0.46345686912537