Panowie, mam to. Po latach przezwyciężyłem swój strach. 
To nie jest takie straszne jak się wydaje. Jak się otworzy gębę, to już idzie z górki. Z człowieka schodzi całe to nabudowane sytuacją napięcie. 
Chwilę sobie porozmawialiśmy i wróciliśmy do pracy (Pracuje przy tym samym projekcie co ja, tylko w innym dziale, więc czasem widuję ją na papierosie) Już wcześniej chciałem coś zagadać, ale wiecie jak jest ༼  ͡° ͜ʖ ͡° ༽
Spróbuję wymienić się z nią kontaktem, czy coś. Zobaczymy. 
(Nie robię sobie żadnych nadzieji, żeby ktoś sobie nie pomyślał) 

Ja już czuje się wygrany, niezależnie od tego, czy da mi swój numer etc. Wygrałem ze strachem i to się liczy.

Miłego weekendu.