Dlaczego dobrze być przegrywem?

47
Synki dzisiaj dzida prawnicza, krótka, bo zarobiony jestem, ale kurwa nie mogę tego zostawić bez echa.
Otóż w wakacje rząd pis(d) po raz kolejny zmienił sobie kilkanaście ustaw w tym ustawę o policji, oraz o przeciwdziałaniu przemocy domowej . Już wcześniej było tam kilka kontrowersyjnych zapisów. Lecąc od art. 15a ustawy o policji, bo to ona będzie głównym bohaterem dzisiejszego wpisu skrócie wygląda to tak:
Policjant ma prawo zatrzymać osobę stosującą przemoc domową. Zatrzymując ocenia ryzyko dla potencjalnych ofiar. Jest tam kilka zasadnych punktów takich jak wcześniejsze stosowanie przemocy, akty fizycznej przemocy domowej, wiek... itp. no i jest pkt. 9, który brzmi tak: 

"dostęp osoby, o której mowa w ust. 1 [czyli sprawcy przemocy], do niebezpiecznego narzędzia lub broni;"

I teraz pytanie, ilu z was ma pozwolenie na broń? Jeżeli trzymasz broń w domu, zgodnie z przepisami, rozładowaną, w szafie na broń itp. itd. pokłócisz się ze swoją loszką, a ona zadzwoni na pały i powie, że groziłeś jej pistoletem, wylatujesz ze swojego mieszkania na zbity pysk i już tam nie wrócisz.

Fakt, że jej NIE GROZIŁEŚ nie ma żadnego znaczenia. Po pierwsze pan bagieta ocenia na podstawie oskarżeń rzekomej ofiary, jak uzna, że jej wierzy na słowo, to temat zamknięty, po drugie w ustawie jasno pisze, że sprawca przemocy domowej, który ma dostęp do broni. 

Więc jeśli na przykład pokłócicie się, nawrzucasz babie, dosłownie powiesz "ty głupia suko pies cie jebał" i masz w domu broń to ona może zażądać żeby policjant wyjebał cię z mieszkania i zgodnie z prawem on powinien to zrobić. Fajnie, nie? 
Ale to dopiero początek. Wyjebanko z mieszkanka teraz nie jest już na 14 dni, ale może być bezterminowe, a ty możesz sobie je zaskarżyć do sądu, z noclegowni dla bezdomnych do której policja wskaże ci adres XDDD
Oczywiście fakt, że ty jesteś właścicielem mieszkania, nie ma znaczenia. Wylatujesz na bruk i elo.

Policjant może też orzec zakaz zbliżania, odległość w metrach jaką masz zachować oraz zakaz kontaktowania się z domownikami, w tym również za pośrednictwem telefonu, internetu itd. Czyli baba wypierdala cię z mieszkania, przyjeżdża pan bagieta, każe ci wyjść i mówi, że nie możesz tu wrócić ani kontaktować się z nią, ani ze swoimi dziećmi, w tym również nie możesz do nich dzwonić ani pisać. Bezterminowo, bez wyroku sądu. Możesz se to ewentualnie zaskarżyć to sąd za 2 lata rozpatrzy :)

Fajnie, co? To jedziemy dalej!

"art. 15ab

10. Nakaz i zakaz, zakaz zbliżania, zakaz kontaktowania lub zakaz wstępu mogą być wydane również w przypadku NIEOBECNOŚCI we wspólnie zajmowanym mieszkaniu lub jego bezpośrednim otoczeniu OSOBY STOSUJĄCEJ PRZEMOC DOMOWĄ podczas wykonywania czynności przez Policję."

Czy to trzeba jeszcze kurwa jakoś komentować? 

Na koniec jeszcze smaczek art. 15ae pkt 4.

"Osoba stosująca przemoc domową, wobec której wydano nakaz i zakaz, ma prawo zabrać ze wspólnie zajmowanego mieszkania i z jego bezpośredniego otoczenia przedmioty osobistego użytku i przedmioty niezbędne do wykonywania osobistej pracy zarobkowej lub zwierzęta domowe będące jej własnością niezbędne do codziennego funkcjonowania lub pracy zarobkowej. 
W przypadku sprzeciwu osoby doznającej przemocy domowej te przedmioty lub zwierzęta domowe pozostawia się we wspólnie zajmowanym mieszkaniu lub w jego bezpośrednim otoczeniu."

Kumacie to? Czyli jak was pomówią o stosowanie przemocy domowej, to możecie założyć buty i kórtkę, chyba, że pizda która to zrobiła powie, że nie możecie. Wtedy was w samych majtkach zabiorą. 
Albo jak macie psa całe życie, baba się wprowadziła 3 miesiące temu, oskarży was o przemoc, policja każe wyjść. Wy bierzecie psa, a ona mówi: Nie, pies zostaje. I chuj, pies zostaje z nią.

Temat ledwo liźnięty po wierzchu, można by z tego doktorat zrobić. Jeszcze krótkie podsumowanie w komentarzu - bo limit znaków
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Znaj swoje prawa

20
Ostatnio bardzo dużo jest na dzidce i w innych miejscach dyskusji o banerach wyborczych na ogrodzeniach i ścianach budynków należących do prywatnych właścicieli.
Sprawa wydaje się skomplikowana, bo materiały wyborcze są chronione prawne, nie można ich samemu usunąć, zasłonić itp. Policja nie chce przyjeżdżać i odsyła ludzi do komitetów wyborczych. A komitety zdają się mieć w głębokim poważaniu skargi i prośby usunięcia banerów

A więc czy jesteśmy bezradni? Otóż nie! Zrobiłem mały ,,risercz" i proszę bardzo:
Znaj swoje prawa
Właściciel posesji nie może sam go zerwać, ale tak samo to komitet wyborczy nie na prawa powiesić - takie wywieszenie jest nielegalne. No dobra, ale co w przypadku gdy policja odmawia przyjazdu odsyłając nas do komitetu wyborczego? I tu jest teraz najlepsze:
Znaj swoje prawa
Tak, powieszenie baneru wyborczego jest wykroczeniem, wystarczy powołać się na ten artykuł, powiedzieć że chce się złożyć zawiadomienie u policja musi przyjechać i sporządzić notatkę w celu ukarania grzywną osoby która powiesiła baner. No a jak już przyjechali, to muszą też usunąć baner który wisi nielegalnie lub wezwać na miejsce kogoś z komitetu i ukrać go mandatem. 

No i w ten sposób pozbyliśmy się zakłamanej politycznej mordy z naszego ogrodzenia i do tego komitet zostanie ukarany grzywną. Znacie swoje prawa! Pozdrawiam - Tridox
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Aż nas kukle będą swędziały

16
Drodzy dzidowcy, gdy w przedwyborczej gówno-debacie publicznej znowu dominują tak ważkie tematy, jak liberalizacja aborcji albo czy Konfederaci lubią bić dzieci kablem od żelazka, pragnę zwrócić Waszą uwagę na temat znacznie istotniejszy, który większość mediów ma w dupie. Już od 16 października wchodzi w życie ustawa "lex knebel". Co zmieni? Otóż od tego dnia rząd będzie mógł uznać dowolną inwestycję za strategiczną bez żadnej konsultacji z właścicielami gruntów czy okolicznymi mieszkańcami! Ponadto takiej decyzji nie będzie można zaskarżyć do sądu! Jeśli jeszcze Wam mało, to dodam, że rząd będzie mógł wyznaczać wykonawcę inwestycji wedle własnego uznania z pominięciem procedury przetargowej! Politycy zarzekają się, oczywiście, że nie zamierzają nadużywać tych przepisów, ale równie dobrze możecie uwierzyć głodnemu tygrysowi, że został weganinem i można śmiało wskoczyć do jego klatki.

O tym i o innych zmianach w przepisach prawa, które nadchodzą wielkimi krokami, takich jak konfiskata samochodu za jazdę pod wpływem czy stworzenie Centralnej Informacji Emerytalnej za 225 milionów złotych, przeczytacie tutaj:

https://businessinsider.com.pl/prawo/drakonskie-zmiany-w-prawie-od-pazdziernika-co-nas-czeka/8dpmrg9
Aż nas kukle będą swędziały
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.10981702804565