24 grudnia 1914 r. w okopach pod Ypres w Belgii
żołnierze wrogich armii, Niemcy i Brytyjczycy, spontanicznie zaprzestali
działań zbrojnych, opuścili okopy,
śpiewali kolędy, a nawet grali w piłkę.
Wydarzenia te przeszły do historii jako rozejm bożonarodzeniowy.
Ku zdziwieniu Brytyjczyków Niemcy zaczęli głośno
śpiewać kolędę „Cicha noc”(niem. Stille Nacht).
Po chwili, w rytm tej samej melodii, po angielsku zaśpiewali Brytyjczycy
(według jednej z relacji jako pierwsi kolędowali walijscy fizylierzy).
Słysząc odzew z naprzeciwka niemieccy żołnierzy zaczęli spontanicznie
wychodzić z okopów i kierować się w stronę Brytyjczyków.

24 grudnia 1914 r. w okopach pod Ypres w Belgii
żołnierze wrogich armii, Niemcy i Brytyjczycy, spontanicznie zaprzestali
działań zbrojnych, opuścili okopy,
śpiewali kolędy, a nawet grali w piłkę.
Wydarzenia te przeszły do historii jako rozejm bożonarodzeniowy.
Ku zdziwieniu Brytyjczyków Niemcy zaczęli głośno
śpiewać kolędę „Cicha noc”(niem. Stille Nacht).
Po chwili, w rytm tej samej melodii, po angielsku zaśpiewali Brytyjczycy
(według jednej z relacji jako pierwsi kolędowali walijscy fizylierzy).
Słysząc odzew z naprzeciwka niemieccy żołnierzy zaczęli spontanicznie
wychodzić z okopów i kierować się w stronę Brytyjczyków.

Chiński dyplomata Li Hui, przedstawiciel Pekinu ds. euroazjatyckich, zakomunikował w Europie główne założenie planu pokojowego między Ukrainą i Rosją. Ambasador stwierdził, że Zachód i kraje NATO powinny wezwać obie strony do zawieszenia broni i pozostawić Rosji okupowane do tej pory ziemie Ukrainy – donosi „Wall Street Journal”. Li Hui przebywał również w Polsce w tej sprawie.
Chiny mocno angażują się w doprowadzenie wojny w Ukrainie do końca, wskazując obu stronom plan pokojowy. Propozycja zawieszenia broni, ale i postawa, którą prezentuje światu Pekin w tej sprawie, wzbudza jednak w Europie kontrowersje. Pekin określa najkrwawszy od II wojny światowej konflikt mianem "kryzysu". 

Dyplomata Pekinu Li Hui prowadził od 15 maja objazd po stolicach państw Europy. W piątek serwis gazety "WSJ" podał, że Li Hui zaproponował zachodnim liderom, by doprowadzić do natychmiastowego zawieszenia broni między Rosją a Ukrainą oraz pozostawić okupowane ziemie w Ukrainie Rosjanom. Taką informację podała też kremlowska, propagandowa agencja informacyjna TASS.

Dyplomata z Chin wezwał do uznania zdobytych ziem Rosji w Ukrainie 

W Polsce Li Hui spotkał się z wiceszefem MSZ Wojciechem Gerwelem. Przed wizytą w Warszawie Chińczyk prowadził rozmowy z ukraińskimi politykami. Ze strony Rosji spotkał się z nim szef MSZ Siergiej Ławrow, o czym informował w piątek TASS.
Po rozmowach rosyjsko-chińskich do sprawy odniosło się też MSZ Rosji. Również nie zabrakło twierdzeń o "kryzysie", czy zrzucaniu winy na Ukrainę i Zachód. "Siergiej Ławrow podziękował stronie chińskiej za wyważone stanowisko w sprawie kryzysu ukraińskiego i wysoko ocenił gotowość Pekinu do odegrania pozytywnej roli w jego rozwiązaniu. Zwrócił uwagę na poważne przeszkody stwarzane przez stronę ukraińską i jej zachodnich kuratorów dla wznowienia rozmów pokojowych" - podało w oświadczeniu rosyjskie MSZ.

Kijów nie godzi się na żadne ustępstwa terytorialne - władze zapowiadają wyzwolenie okupowanych ziem, włącznie z utraconym w 2014 roku Krymem i powrót do granic z 1991 roku.


Więcej: https://wiadomosci.radiozet.pl/Swiat/szokujaca-propozycja-pokoju-wyslannika-chin-wyslannik-pekinu-ujawnil-szczegoly