Pytanie do ekspertów

76
Kontrofensywa spaliła na panewce, choć sporo ukraińkich żołnierzy poległo. W Rosji "pożegnano" jastrzębie. 

Jakie są Wasze przypuszczenia na przyszłość? Uda się jeszcze ruszyć front w którąkolwiek ze stron, czy też bardziej prawdopodobny jest scenariusz koreański i liczenie, że kiedyś w przyszłości Putin umrze i będą możliwe pertraktacje pokojowe? A jeśli tak, to Ukraina byłaby kiedykolwiek chętna zrzec się Krymu? 

Tak dodam, ze Krym to nie jest "zwykła" lokalizacja. Tam znajdowała się potężna baza wojskowa ZSRR, a co za tym idzie Krym był zasiedlany w dużej mierze przez ruskich mających Stalina w serduszku, a nie przez losowych imigrantów. Efektem było to, że na Krymie zawsze wygrywały prorosyjskie partie. Na Krymie w referendum w 1991 r. za wyjściem z ZSRR głosowało tylko 55% wyborców, w reszcie kraju za niepodległością było średnio 90% wyborców. (dla porównania: owdów doniecki, charkowski miały po 75%, pełna lista: https://pl.wikipedia.org/wiki/Referendum_na_Ukrainie_w_1991_roku)
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Pytanie do ekspertów

56
Będzie ta kontrofensywa czy nie będzie? A jak będzie, to w który punkt uderzy i czy to będzie koniec działań zbrojnych na dużą skalę? Jak myślicie, jakie scenariusze są najbardziej prawdopodobne?

Moim zdaniem Zachód celowo przeciągnął dostarczenie samolotów Ukrainie, żeby one nie wzięły udziału w walkach. Z drugiej strony, dopóki Rosja ma przewagę w powietrzu, dopóty będą atakować terytorium Ukrainy. Gdy jednak dotrą F-16 i więcej Patriotów, ataki się skończą. Oczywiście same z siebie się nie skończą, to by była porażka Putina, on coś musi dostać w zamian, żeby uspokoić lud. 

I stąd obecne ataki Ukrów na Moskwę. Ukraińcy robią sobie dzięki temu pole do negocjacji: wy przestaniecie atakować Kijów, my przestaniemy atakować Moskwę. 

Na koniec memik z 30 stycznia 2022:
Pytanie do ekspertów
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.13468599319458