Czarny Delfin dla Iwanowa i Zalizniaka

20

Igor Jankow (Białorusin) i Iwan Pilipczuk (Ukrainiec) zostali zaocznie skazani przez Wyższy Sąd Federacji Rosyjskiej na najwyższą karę więzienia - dożywotnie pozbawienie wolności w Zakładzie Karnym nr. 6 w Okręgu Orenburskim, potocznie znanym jako "Czarny Delfin", bez możliwości wcześniejszego zwolnienia.

36. Wydzielona Brygada Piechoty Morskiej o sytuacji w mieście Mariupol

72
Drogi ukraiński narodzie.
My, 36. Brygada Piechoty Morskiej im. Kontradmirała Mychaiła Biłynskiego, nie zdradziwszy przysięgi w 2014 wycofaliśmy się z Krymu i godnie kontynuowaliśmy wykonywanie zadań, mających na celu obronę Ukrainy.

Od początku wojny, już 47 dni bronimy Mariupola. Bombardowali nas samolotami, ostrzeliwali artylerią, czołgami i innymi środkami ogniowymi. Dostojnie utrzymywaliśmy obronę, dokonując niemożliwego. Lecz wszelkie zasoby kiedyś muszą się wyczerpać. W ciągu działań zbrojnych jeden raz przekazali nam 50 pocisków 122mm, 20 min, nie wiele NLAWów i Starlink Elona Muska - Dziękujemy Ci Elonie, on (starlink) wytrzymał wiele nalotów i wciąż działa. Ponad to nie przekazali nam niczego. Bez amunicji i bez możliwości dalszej obrony, przeciwnik stopniowo zepchnął nas do zakładu Azowmasz, okrążył i ostrzelał silnym ogniem, teraz próbuje nas zniszczyć.

Była możliwość przysłania do nas rezerw, by wzmocnić i wydłużyć obronę. Był wariant, w którym brygada miała dokonać przebicia się do swoich głównych wojsk. (wyjście z okrążenia) Raportowaliśmy o tym grupie taktyczno-operacyjnej "Wschód", a oni zaczęli planować operację. Sodoł, Dełjatickij próbowali coś zrobić, lecz ograniczyły ich sztaby główne. Raportowaliśmy do sztabu zjednoczonych sił, mówili nam, żebyśmy się trzymali, że działają, obiecali śmigłowiec, który nigdy nie doleciał. Rozmawialiśmy z głównodowodzącym, który obiecał nam deblokadę. Rozmawialiśmy z Garantem, który gwarantował nam polityczne lub wojskowe rozwiązanie sytuacji. Ponad miesiąc piechota morska walczyła bez uzupełnienia zapasów, bez jedzenia, bez wody, prawie pijąc z kałuż, umierali grupami. Góra rannych, stanowiąca prawie połowę składu osobowego brygady. Komu nie oderwało kończyny i kto może chodzić, wraca do szeregu. Cała piechota poległa, a na pierwszych liniach walczą artylerzyści, p-lot, łącznościowcy, kierowcy i kucharze. Nawet orkiestra. Umierają ale walczą. My stopniowo się kończymy. Mądrzy generałowie radzą nam, byśmy zdobyli zapasy na przeciwniku. Najwyraźniej nie wymarł jeszcze ten stary sowiecki element, wielu ludzi jeszcze przez nich polegnie na darmo. Były szanse. Były możliwości ale przez ciągłą konieczność raportowania nie zostały one wykorzystane. Nikt z nami nie chce już rozmawiać, ponieważ my już jesteśmy spisani na straty. Dzisiaj najprawdopodobniej będzie ostateczny bój, ponieważ nie mamy już zapasów. Później już tylko walka wręcz. Później niektórych czeka śmierć, a niektórych niewola.

Drogi narodzie ukraiński.
Nie wiem co będzie dalej ale proszę Cię mocno, byś wspomniał piechotę morską dobrym słowem i niezależnie od tego co wydarzy się w przyszłości, nie mówicie źle o piechocie morskiej.

Ona robiła wszystko co było możliwe i to co było niemożliwe.

Ponieważ my jesteśmy, WIERNI NA ZAWSZE!
11.04.2022...
36. Wydzielona Brygada Piechoty Morskiej o sytuacji w mieście Mariupol
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.15175104141235