Sklep dzidowca part 2
358
No witam
3 tygodnie temu wrzucałem post o założeniu przeze mnie galerii sztuki w moim rodzinnym mieście
Od tego czasu wiele się pozmieniało 🌳
3 tygodnie temu wrzucałem post o założeniu przeze mnie galerii sztuki w moim rodzinnym mieście
Od tego czasu wiele się pozmieniało 🌳
Zapełniłem sklep ceramiką, obrazami i wszelką biżuterią artystyczną, mam także nowego pracownika...
Kotka imieniem ,,Mrówka,, który robi za maskotkę. Odpowiada za dział marketingu i słodkości
Kotka imieniem ,,Mrówka,, który robi za maskotkę. Odpowiada za dział marketingu i słodkości
Babka która się nim opiekowała poszła do domu opieki i jej rodzina chciała kotkę wywalić po prostu na ulicę
Przyjąłem ją do sklepu jako dom tymczasowy ale szybko ją polubiłem i została już na stałe bo jest spokojna i mi nic nie rozpierdala :)
Przyjąłem ją do sklepu jako dom tymczasowy ale szybko ją polubiłem i została już na stałe bo jest spokojna i mi nic nie rozpierdala :)
Mam trochę tradycyjnej stempelkowej ceramiki bolesławieckiej , z której jest znane moje miasto
No i oczywiście moje drzewka, które staram się robić na miejscu
Jest to miejsce gdzie każdy może przynieść swoje prace i sprzedaję je z moją marżą na zasadzie komisu
No i oczywiście moje drzewka, które staram się robić na miejscu
Jest to miejsce gdzie każdy może przynieść swoje prace i sprzedaję je z moją marżą na zasadzie komisu
Po miesiącu można już powiedzieć jak mi idzie ze sprzedażą
Otóż nie idzie :D
Generalnie to coś tam schodzi ale szału nie ma, stać mnie jedynie na opłaty. Tylko turyści głównie coś kupują. Przez internet już w ogóle...
Otóż nie idzie :D
Generalnie to coś tam schodzi ale szału nie ma, stać mnie jedynie na opłaty. Tylko turyści głównie coś kupują. Przez internet już w ogóle...
Ale nie ma tragedii, przynajmniej spróbowałem
Pociągnę jeszcze do końca sierpnia na święto ceramiki gdzie przewijają się jednorazowo tabuny ludzi i się zwijam bo przez okres jesień- zima będzie słabo
Do tego czasu będę jeszcze działał
Pociągnę jeszcze do końca sierpnia na święto ceramiki gdzie przewijają się jednorazowo tabuny ludzi i się zwijam bo przez okres jesień- zima będzie słabo
Do tego czasu będę jeszcze działał
Parę dni temu przyjąłem prace ciekawego młodego chłopa który sam wydobywa i szlifuje mało znane kamienie z mojego regionu pochodzące z pogórza kaczawskiego
Nazywa to,, kamieniem obrazowym,, bo w każdym kamyczku można się czegoś dopatrzeć
Robi z tego nawet biżuterię
Robi z tego nawet biżuterię
Podstawki
pod kulki robi ze starych widelców :p
Mam sporo tego typu ciekawych rzeczy, każdy z jakąś historią bo wykonują je ludzie z okolic
Zapraszam wszystkich dzidowcow do siebie jeśli kogoś interesują takie rzeczy, widzę że jbzd działa bo ostatnio trochę dzidowcow się zjechało xd
Pozdrawiam chłopa który ostatnio mierzył wielkość drzewka tym co miał pod ręką, czyli swoim harnasiem żeby przez telefon określić wielkość drzewka dla żony 🧐
Dobry pomysł, jak coś to średnie drzewka mają wielkość 1 butelki harnasia, duże 1.5 do 2
Na razie, wypierdalam
pod kulki robi ze starych widelców :p
Mam sporo tego typu ciekawych rzeczy, każdy z jakąś historią bo wykonują je ludzie z okolic
Zapraszam wszystkich dzidowcow do siebie jeśli kogoś interesują takie rzeczy, widzę że jbzd działa bo ostatnio trochę dzidowcow się zjechało xd
Pozdrawiam chłopa który ostatnio mierzył wielkość drzewka tym co miał pod ręką, czyli swoim harnasiem żeby przez telefon określić wielkość drzewka dla żony 🧐
Dobry pomysł, jak coś to średnie drzewka mają wielkość 1 butelki harnasia, duże 1.5 do 2
Na razie, wypierdalam
Proste jak drut
Hobby
1 r
11
Od ostatniego posta ceramiczno-drzewkowego zrobiłem parę nowych figurek z gliny
Są dopiero przed pierwszym wypałem, czyli to na razie wyschnięta glina ale coś już widać
Są dopiero przed pierwszym wypałem, czyli to na razie wyschnięta glina ale coś już widać
No i pannę sobie jakąś ulepiłem xd
(chyba nie o to chodziło matce żebym wreszcie jakąś dziewczynę do domu przyprowadził)
(chyba nie o to chodziło matce żebym wreszcie jakąś dziewczynę do domu przyprowadził)
Ale chociaż przynajmniej drzewka mi dalej wychodzą... To jest akurat POTĘŻNE, ma 55cm wysokości i waży dobre parę kg
A tak wygląda w nocy ;p
Zacząłem też robić wieżę babel ale to też nieskończony projekt. Nie od razu Bydgoszcz zbudowano
Rzezba z głowami zajmuje mi najwięcej czasu bo jest ogromna i w sumie to pokazywałem ją ostatnio, jednak teraz bardziej się rozrosła. Wciąż jest przy niej dużo do zrobienia
Wykorzystałem też wszystkie kamienie z posta geologicznego sprzed 3 miesięcy do drzewek
Tak to wolny czas mijana kręceniu druta
...i powstają takie cudeńka ;p
Narazie, wypierdalam
Wrzucę coś nowego dopiero za miesiąc lub dłużej jeśli skończę definitywnie te rzezby. Mam nadzieję że będę w tym skillować bo z drzewkami już chyba nic więcej nie zrobię
Wrzucę coś nowego dopiero za miesiąc lub dłużej jeśli skończę definitywnie te rzezby. Mam nadzieję że będę w tym skillować bo z drzewkami już chyba nic więcej nie zrobię
Post drzewkowo-ceramiczny
2 l
200
No dzień dobry
Od ostatniego posta moje drzewka wyewoluowały w ostateczną formę, pół metrowe oświetlone kolosy na kryształach szkła
Zobaczcie sami
Od ostatniego posta moje drzewka wyewoluowały w ostateczną formę, pół metrowe oświetlone kolosy na kryształach szkła
Zobaczcie sami
Nie są to jedyne egzemplarze, jednak nie będę wszystkiego wstawiał by nie robić spamu ;p
Oprócz tego pannę sobie w ulepiłem z gliny, w końcu mam dziewczynę na chacie. A wy co przegrywy, nadal sami ? xd(płacz)
Zacząłem sobie rzezbić jak widzicie, na razie jest tak na średnio ale za jakiś czas może coś fajnego uda mi się zrobić jak się bardziej wdrożę
Oprócz tego pannę sobie w ulepiłem z gliny, w końcu mam dziewczynę na chacie. A wy co przegrywy, nadal sami ? xd(płacz)
Zacząłem sobie rzezbić jak widzicie, na razie jest tak na średnio ale za jakiś czas może coś fajnego uda mi się zrobić jak się bardziej wdrożę
Na górze wypalone prace na biskwit, czyli pierwszy z dwóch wypałów.
oo przy okazji ciekawostka; ceramikę wypala się właśnie dwa razy. wysuszoną pracę wypala się w piecu w niższej temperaturze (ok 800 stopni, trwa ok 6h) i wtedy mamy efekt jak na ostatnim zdjęciu
na tym etapie przedmiot jest twardy ale jeszcze nie na tylke by go użytkować. na biskwicie można robić wykończenie takie jak malowanie specjalną farbą, szkliwić lub wykończyć powierzchnię tlenkami, które też dają odpowiednią barwę
ewentualnie można także sypnąć tłuczone szkło, które w następnym wypale na ostro rozpuści się i stworzy fajny efekt wyglądający jak woda co chcę wykorzystać w tym półmisku
Wypał na ostro to ostatni etap gdzie temperatura sięga 1000-1200 stopni. w piekarniku raczej tego nie zrobicie, potrzeba specjalnych pieców
Teraz się męczę z tym wielkim czterogłowym dziadem, nie wiem kiedyś to skończę ale chyba z miesiąc już go robię. Ma z 70 cm wysokosci i teraz jest na tym etapie;
oo przy okazji ciekawostka; ceramikę wypala się właśnie dwa razy. wysuszoną pracę wypala się w piecu w niższej temperaturze (ok 800 stopni, trwa ok 6h) i wtedy mamy efekt jak na ostatnim zdjęciu
na tym etapie przedmiot jest twardy ale jeszcze nie na tylke by go użytkować. na biskwicie można robić wykończenie takie jak malowanie specjalną farbą, szkliwić lub wykończyć powierzchnię tlenkami, które też dają odpowiednią barwę
ewentualnie można także sypnąć tłuczone szkło, które w następnym wypale na ostro rozpuści się i stworzy fajny efekt wyglądający jak woda co chcę wykorzystać w tym półmisku
Wypał na ostro to ostatni etap gdzie temperatura sięga 1000-1200 stopni. w piekarniku raczej tego nie zrobicie, potrzeba specjalnych pieców
Teraz się męczę z tym wielkim czterogłowym dziadem, nie wiem kiedyś to skończę ale chyba z miesiąc już go robię. Ma z 70 cm wysokosci i teraz jest na tym etapie;
Może nie najlepiej, ale jako tako
Drzewko na pożegnanie
Żegnam i wypierdalam ^^
Drzewko na pożegnanie
Żegnam i wypierdalam ^^
Fajne ale nie rób więcej
2 l
122
Chciałem wam pokazać moją nową pracę, takiego dziada z drewna, którego kleiłem na kropelkę ze 2 miesiące
Aby go zrobić w miarę proporcjonalnie (chociaż i tak nie do końca to wyszło) rozrysowałem sobie proporcje ludzkie w takiej samej skali jak chłop z drewna
A następnie dorobiłem jako-tako szkielet ze stalowego drutu, do którego potem doklejałem drewno znalezione nad rzeką (drewno wcześniej preparowałem w wodzie z sodą żeby pozbyć się grzybów i mikroorganizmów)
Wyszło z tego coś takiego, jednak trzeba jeszcze było dodać sztuczny mech żeby ciekawiej to wyglądało
Plus obrobić żywiczny korzeń żeby chłopa na czymś postawić i w końcu go mogłem odfajkować jako ukończony
Ogólnie to może nie jest jakiś super zajebisty
ale na jbzd w sam raz ;p
Oczywiście nowych drzewek też nie mogło zabraknąć, chociaż jakiś innowacji w tym zakresie nie wprowadziłem więc nie ma za bardzo co pokazywać..
ale na jbzd w sam raz ;p
Oczywiście nowych drzewek też nie mogło zabraknąć, chociaż jakiś innowacji w tym zakresie nie wprowadziłem więc nie ma za bardzo co pokazywać..
To by było na tyle..
narazie, wypierdalam
narazie, wypierdalam
Drzewne laski
Wiedza
2 l
30
Rabosz! A co to jest Rabosz? Pewnie jakiś krewny, papieża polaka wielkiego rodaka?!
Otóż nie! To jest patyk. ALE JAK TO PATYK? Spokojnie jakbym, chciał napisać o patykach to bym, nie używał jakiś trudnych słów jak "rabosz". TO CO? PEWNIE MAGICZNA PATYK JAK HENRKA GARNCARZ FANATYKA RYŻU. Otóż nie, różdżka Hari Pota'ra jest za mała i za cienka na rabosz. TO CO TO JEST TEN RABOSZ?
Otóż jest to książka, exel i wróżbitka w jednym. ALE JAK TO KSIĄŻKA JAK PATYK?
Ponieważ na tym patyku, a bardziej lasce, karbuje się, runy/litery (np. węgierski rowasz), cyfry (np. cyfry rowasz które występowały w każdym zakamarku naszej części europy), a nawet używano ich do wróżenia. A JAK DŁUGO? A no od średniowiecza do początku XX wieku, a pewnie są jeszcze jakieś mroczki na podlasiu, co wysyłają rabosze jako komentarze na DarkMemes. A GDZIE? Ano tutaj, od Łaby do Azji, od Szwecji do Serbii, pisano, liczono, wróżono i inne takie na raboszach. Są nawet podejrzenie, że Słowianie pisali na raboszach, ale to tylko parę poszlak z jakiś kronik (chociaż są rabosze co prawda powstałe już po chrzcie, ale jeszcze w dzikich czasach wczesnych Piastów do XIII wieku, i na tych raboszach są dziwne znaki wykarbowane, wiemy co to jest są to dzienniki starych dziadów którzy już orać pola nie mogli, ale jako, że rodzina to ich trzymano, szczególnie, że jeszcze jakąś dobrą radę dadzą czy coś. No i te stare dziady z nudów zapisywali różne rzeczy tylko sobie znanymi znakami, chociaż niektóre da się odszyfrować i są to różne wiadomości np. jedne to "pamiętaj żeby nakarmić jutro konie", a drugie to "dzisiaj zajebali w naszej wsi Leszka Białego co uciekał z łaźni w Gąsawie" więc rozrzut jest spory. Historycy twierdzą, że te dziady po prostu napatrzyły się w kościołach na księgi i freski pod którymi było coś napisane i sami wzięli wolny rabosz i zaczęli pisać karbami, ale te znaki są bardzo podobne do znaków Głagolicy które nie mają źródła w alfabecie greckim czy hebrajskim, dziwne, nie?). Ale nawet jak nie pisali to liczyli i wróżyli na raboszach jeszcze długie lata.
Otóż jest to książka, exel i wróżbitka w jednym. ALE JAK TO KSIĄŻKA JAK PATYK?
Ponieważ na tym patyku, a bardziej lasce, karbuje się, runy/litery (np. węgierski rowasz), cyfry (np. cyfry rowasz które występowały w każdym zakamarku naszej części europy), a nawet używano ich do wróżenia. A JAK DŁUGO? A no od średniowiecza do początku XX wieku, a pewnie są jeszcze jakieś mroczki na podlasiu, co wysyłają rabosze jako komentarze na DarkMemes. A GDZIE? Ano tutaj, od Łaby do Azji, od Szwecji do Serbii, pisano, liczono, wróżono i inne takie na raboszach. Są nawet podejrzenie, że Słowianie pisali na raboszach, ale to tylko parę poszlak z jakiś kronik (chociaż są rabosze co prawda powstałe już po chrzcie, ale jeszcze w dzikich czasach wczesnych Piastów do XIII wieku, i na tych raboszach są dziwne znaki wykarbowane, wiemy co to jest są to dzienniki starych dziadów którzy już orać pola nie mogli, ale jako, że rodzina to ich trzymano, szczególnie, że jeszcze jakąś dobrą radę dadzą czy coś. No i te stare dziady z nudów zapisywali różne rzeczy tylko sobie znanymi znakami, chociaż niektóre da się odszyfrować i są to różne wiadomości np. jedne to "pamiętaj żeby nakarmić jutro konie", a drugie to "dzisiaj zajebali w naszej wsi Leszka Białego co uciekał z łaźni w Gąsawie" więc rozrzut jest spory. Historycy twierdzą, że te dziady po prostu napatrzyły się w kościołach na księgi i freski pod którymi było coś napisane i sami wzięli wolny rabosz i zaczęli pisać karbami, ale te znaki są bardzo podobne do znaków Głagolicy które nie mają źródła w alfabecie greckim czy hebrajskim, dziwne, nie?). Ale nawet jak nie pisali to liczyli i wróżyli na raboszach jeszcze długie lata.
Dwudzielny rabosz z miasta Gilian (Południowa Serbia), zapisany cyframi rowasz
Użycie słowa rabosz zanotowano już w 1393 w rachunkach dworu Władysława Jagiełły[1][2][3]. W 1912 wspomina je „Rocznik Slawistyczny”. Nazwy tej użył prof. Kazimierz Moszyński w swoim dziele Kultura ludowa Słowian (1929–1939), który także opisał znaczenie przedmiotu i zasięg jego występowania. W językach chorw. raboš, słoweń. rovaš oznacza kostkę do gry, wynik, pierwotnie był to los. Rabosz jest obecny w językach wielu ludów na Karpatach i także poza Europą[6]: w języku bułgarskim (ràboš, róbuš), serbsko-chorwackim (râboš, róboš), słoweńskim (rovàš), słowackim (rovàš), u polskich górali (rowas), w gwarze huculskiej rewasz (ravàš, revàš), w języku rumuńskim (răboj), niemieckim (Rabisch) i albańskim (rabush). Prawdopodobnie słowo rovás pochodzi pierwotnie od węgierskiego słowa rowasz, oznaczającego pismo runopodobne, używane do połowy XIX w. przez Seklerów.
Zapisywano na nim wysokość należnego podatku, wartość zawieranych umów czy wysokość udzielonej pożyczki. Służył również do tradycyjnego rozliczania zysków w gospodarce pasterskiej. W wypadku zastosowania do różnorodnych rozliczeń ten kawałek drewna wzdłużnie przecinano na dwa elementy, po jednym dla każdej ze stron. Wysokość zawartego kontraktu była widoczna dopiero po ich złożeniu. Po zrealizowaniu umowy rabosz był niszczony.
Niektóre z funkcji rowaszy
Z wielu zastosowań tego narzędzia można wymienić:
prosty kalendarz (kalendar-rabosz), na którym zaznaczano dni świąteczne
karbowy, nadzorujący pracę chłopów pańszczyznianych miał kij z nacięciami, którymi rejestrowano ilość wykonanej pracy; czynność nacinania w celu ewidencyjnym nazywano „karbowaniem”. Następnie kij rozłupywano wzdłuż na dwie części tak, aby karby były widoczne na obu – jedna część pozostawała u karbowego, a druga u chłopa wykonującego pracę.
na Podhalu rowasz (kijek) znaczony był karbami przez pijącego alkohol i karczmarza, stąd wyrażenie „pić na rowasz” oznaczało pić na kredyt
także w Słowenii zachowało się powiedzenie To gre na moj rovaš (Idzie na mój rachunek).
Książka/dziennik, liczydło itp.
I wiele więcej.
Galeria raboszy:
Użycie słowa rabosz zanotowano już w 1393 w rachunkach dworu Władysława Jagiełły[1][2][3]. W 1912 wspomina je „Rocznik Slawistyczny”. Nazwy tej użył prof. Kazimierz Moszyński w swoim dziele Kultura ludowa Słowian (1929–1939), który także opisał znaczenie przedmiotu i zasięg jego występowania. W językach chorw. raboš, słoweń. rovaš oznacza kostkę do gry, wynik, pierwotnie był to los. Rabosz jest obecny w językach wielu ludów na Karpatach i także poza Europą[6]: w języku bułgarskim (ràboš, róbuš), serbsko-chorwackim (râboš, róboš), słoweńskim (rovàš), słowackim (rovàš), u polskich górali (rowas), w gwarze huculskiej rewasz (ravàš, revàš), w języku rumuńskim (răboj), niemieckim (Rabisch) i albańskim (rabush). Prawdopodobnie słowo rovás pochodzi pierwotnie od węgierskiego słowa rowasz, oznaczającego pismo runopodobne, używane do połowy XIX w. przez Seklerów.
Zapisywano na nim wysokość należnego podatku, wartość zawieranych umów czy wysokość udzielonej pożyczki. Służył również do tradycyjnego rozliczania zysków w gospodarce pasterskiej. W wypadku zastosowania do różnorodnych rozliczeń ten kawałek drewna wzdłużnie przecinano na dwa elementy, po jednym dla każdej ze stron. Wysokość zawartego kontraktu była widoczna dopiero po ich złożeniu. Po zrealizowaniu umowy rabosz był niszczony.
Niektóre z funkcji rowaszy
Z wielu zastosowań tego narzędzia można wymienić:
prosty kalendarz (kalendar-rabosz), na którym zaznaczano dni świąteczne
karbowy, nadzorujący pracę chłopów pańszczyznianych miał kij z nacięciami, którymi rejestrowano ilość wykonanej pracy; czynność nacinania w celu ewidencyjnym nazywano „karbowaniem”. Następnie kij rozłupywano wzdłuż na dwie części tak, aby karby były widoczne na obu – jedna część pozostawała u karbowego, a druga u chłopa wykonującego pracę.
na Podhalu rowasz (kijek) znaczony był karbami przez pijącego alkohol i karczmarza, stąd wyrażenie „pić na rowasz” oznaczało pić na kredyt
także w Słowenii zachowało się powiedzenie To gre na moj rovaš (Idzie na mój rachunek).
Książka/dziennik, liczydło itp.
I wiele więcej.
Galeria raboszy:
Jak widać nie samą, laską człowiek żyje. Tutaj mamy klocki, a nawet małe deseczki, al'a nieśmiertelniki
Rabosz karbowany
Rabosz inkszy