Kiedyś widzałem mema, w "Skoro istnieje Wielka Brytania, to gdzie jest Mała Brytania" czy jakoś tak. I w komenatrzach ktoś napisał, że Mała Brytania to Bretania bo z tamtąd pochodzą Brytowie. (A może to było z Nową Brytanią i Starą Brytanią, nie wiem to było pare lat temu). W każdym razie na pewno nie jest tak, bo jest na odwrót. To Bretończcy pochodzą od Brytów. Ale od początku. Od prehistorii Wyspy Brytyjskie były zamieszkane przez Celtów i niewiadomego prawdopodobnie staroeuropejskiego pochodzenia Piktów, którzy byli najprawdopodobniej zepchniętymi na północ pzez Celtów autochtonami (tubylcami) Wysp Brytyjskich.
Wyspy Brytyjskie w starożytnośći.
Irlandzcycy i Szkoci
Piktowie
Brytowie
Po podbiciu przez Rzym właściwie niewiele się zmieniło, głównie dla tego, że Rzymianie podbili tylko do wału Antonina, a do Irlandii nawet nie dotarli. Romanizacja także w przeciwieństwie do Galii była słaba, głównie dla tego, że nie oszukujmy się Brytania, to było zadupie i peryferia imperium.
Obrazek który mówi.
Już za czasów Rzymskich pozwalano się w Brytanii osiedlać Anglosaskim najemniką którym po latach walki za Rzym (a właściwie Rzymskie złoto, albo raczej sól bo Rzymianie płacili żołnierzą w solii wypłatym. Przynajmniej swoim, najemnikom może w złocie, nie wiem ja kończyłem geografie, a nie ekonomikę). To nic dziwnego, że po upadku Rzymu, sasy-kutasy ściągneły swoich krewnych z rajczu...
I z Danii...
I z Holandii.
Pozostawieni przez Rzymian Brytowie, podzielili sobie wyspy na milion królestw o jakże wielkiej wielkości którą można porównać do [nie]popularnego przysłowia - "od chałupy, aż do płota". Do tego z wielką przyjemnością zaczęli się wyrzynać. A tu Sasy, Angle, Juty i Fryzy przyszły. Tutaj pojawia się narodowy bohater Angliów żyjący na przełomie VII i VIII wieku A.D. Król Artur - najbardziej był znany z tego, że ruchał owce i topił Anglików w bagnie ponieważ był Brytem (czasem łączył te czynności w ramach nie marnowania wolnego czasu). Jednak po jego śmierci Anglicy na wyjebce podbili Brytanię.
Tutaj mamy mapkę z VI wieku. Widzimy na niej, gdzie uciekły Bryty, Na zachód do Walii (Walijczycy),
na południowy-zachód do Kornwalii (Kornwalijczycy, wymarlii w XVIII wieku, ale jakieś dziady po wsiach znały prostrze zdania w nim aż do XIX wieku, a są przesłanki, że ostatnia osoba która znała Kornijski to jakaś baba która umarła w 1906 roku. Ale po tym świecie krążą dziwni ludzie i pewien językoznawca, w latach 90 ubiegłego wieku stwierdził, że tak być nie bedzie, a potem zrewitalizował ten język i dla tego można znowu spotkać ludzi nim mówiących)
i ci którzy uciekli na północny-zachód to Kumbrowie (Mówiący po Kumbryjsku, wymarlii w XII wieku).
Mamy jeszcze tych co wyjechali za morze czyli Galicjan w Galicji, którzy odcisneli na niej takie piętno, że aż zmienioną nazwę po nich na Galicja - kraj Galów i wpłyneli na lokalny język Galego, ale znikneli równie szybko co się pojawili. I Bretończyków w Armoneryce (współczesnej Bretanii).
Jak więc widzimy Bretończycy, to nie przodkowie, a potomkowie Bryckich imigrantów. Więc Bretania to bardziej nowa Brytania (lub Prydain jak prawdopodbnie brzmiała ta nazwa w języku starożytnych Brytów przed podziałem na Walijski czy Bretoński, a nawet najazdem Anglo-Sasów), niż stara/mała Brytania.
Aczkolwiek Bretonia ma fajny język (zresztą jak każdy język, no może poza jakimś Arabskim) i kulturę i ogólnie lubię celtów mam nadzieje, że te krzywomorde brytole zdechną i oddadzą swoje ziemie prawowitym właścicielą - ruchaczom owiec z Walii, Kornwalli i Bretanii.