Od jakiegoś miesiąca+ nie oglądam w ogóle porno.
No niestety nic się nie zmieniło. Dalej nic mi się w życiu nie chce, tak jak wcześniej. Myślałem, że to może przez dostarczanie sobie endorfin, ale najwidoczniej nie.
Brał ktoś z was jakieś śmieszne cukierki od psychiatry? Chyba pora spróbować. Wcześniej chodziłem do psychologa, trochę pomogło, ale najwidoczniej na krótko.