Niektórzy nie rozumieją różnicy miecy wyceną majątku, a jego posiadaniem. Otwórz meta straciła na wycenie akcji, ale biznes sam w sobie sie rozrósł czyli Mark zyskał "większą firme". Dla niego obecna sytuacja to dar od losu, już tłumaczę. Nasz żydek za hajs który wypracowuje fecebook na reklamach skupuję swoję akcje z rynku (skup akcji własnych)- akcje serii A (sam posiada akcje serii B które nie są w obrocie na gieldzie-jego pakiet do rzadzenia firmą). Za zyski firmy skupuje z rynku akcje od innych inwestorów i je kasuje, tym samym jego udzial w firmie sie zwiększa, a cena akcji innych inwestorow rośnie. Rok temu musiał wydać na jedną akcje 370$ dzis "aż" 92$. Wnioski: kasy w portfelu firma ma tyle samo ok50mld$, Mark ma nadal ok50% udziałów (nie sprawdzałem dokładnej liczby), ale moze skupić więcej akcji w rama skupu akcji własnych. Majątek żyda rośnie, ALE chwilowa wycena spadła co dla niego nie jest czymś złym bo firme jak miał tak nadal ma, zyski ma te same, może kupić więcej swoich akcji powiększając swój majątek, a nie jego wycenę(przy kolejnej hossie wycene wyjebie w kosmos). Kluczem do zrozumienia miliardera jest to że on nigdy nie bedzie chciał sprzedać firmy a wrecz przeciwnie chce ja odkupić od innych inwestorów. Kiedys sprzedał akcje żeby miec na rozwój, w chwili obecnej fb zarabia tyle że Mark chce znowu być jedynym właścicielem bo nie potrzebuje już hajsu od inwestorów...