Jeżdżąc trochę przez święta, to zawodowi kierowcy to podludzie. Na zjazdach butelek z żółtą zawartością, zatrzęsienie. Nie dość, że szczają do butelek to jeszcze nawet tego do śmieci nie wywalą tylko na zjeździe przed "bazą" albo domem. No ale świeżych bułeczek by przecież nie było rano, gdyby taki na 3 minuty musiałby się zatrzymać na siku.