Dwa lata temu znalazłem sobie takie a nie inne hobby.
Na zdjęciach postęp w umiejętności malowania jaki udało mi się zobić przez dwa lata okazjonalnego malowania - okazjonalnego, bo mając 36 lat mam zdecydowanie za mało czasu na cokolwiek poza pracą i obowiązkami.
W każdym razie:
1) 2022, jeden z pierwszych modeli, które pomalowałem. Przed nim na koncie miałem kilku Necronów z pudełka startowego. Jakieś 4h roboty.
2) 2023, pi razy drzwi rok w hobby. Koślawa kombinatoryka ze światłem, objętościami i zarysowaniami. Jakieś 8h roboty.
3) 2024, porucznik, któego skończyłem przedwczoraj. Około 8h roboty.
Założenie przy malowaniu tych rocznicowych popierdółek jest takie, żeby dać z siebie mocne 75% i malować tylko rzeczy, które umiem i tylko technikami, które mam opanowane w takim stopniu, że mogę je wykonywać swobodnie. Żadnego popychania skilla dalej niż jest aktualnie.
Zdjęcia wykonane w takim samych warunkach świetlnych z aparatem na statywie, po prostu przekładałem model na holderku ;) Na wszystkich ten sam pakiet ustawień z Lightrooma.