hulajnogarze

19
Nie ma chyba lepszego dowodu na to, że nie umiemy żyć w większej społeczności jak hulajnogi. Najprostsza rzecz jaka może być, odstawić ją z boku - nie trzeba tu użyć więcej niż 0.001% rozumu. Tymczasem minimum połowa hulajnóg zostawiana jest na jebanym środku chodnika. Z jednej strony oczywistym jest, że wielu ludzi to narcystyczne debile, mieliśmy na to wiele dowodów, ale naprawdę uważam, że hulajnogi pokazały to pierwszy raz tak dobitnie. 
hulajnogarze
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Chińczycy - społeczeństwo cz.1

53
Chce wam przybliżyć sposób funkcjonowania chinoli na świecie abyście mogli zrozumieć ich sposób myślenia, podejmowania decyzji i też w jaki sposób podchodzą do wielu spraw związanych z geopolityką. Oczywiście dam wam jeszcze kilka ciekawostek, o których nie przeczytacie w przewodnikach. 

Najpierw przybliżę wam jak wygląda życie w chinach, ile zarabiają, na co wydają, co jedzą + ciekawostki z ich życia. 

To będzie wstęp przed następnym wpisem na temat konfliktu z Tajwanem i wojną w Europie. 

Mam tą przyjemność, że na co dzień z nimi rozmawiam przez moją obecną pracę, plus kilka delegacji do nich i gadania przy polskiej wódzie na miejscu z ich technikami. 

To będzie spojrzenie przez pryzmat szarego żółtego chinola pracującego w firmie w dużym chińskim mieście. 

Ogólnie ich społeczeństwa zajebiście szybko się zmienia. Jeszcze 10 lat temu miasta i sposób myślenia wyglądał całkowicie inaczej niż obecnie. Mieszkańcy miast, którzy mają styczność z kulturą europejską są bardzo podobni do nas białych pod względem stylu bycia. Pomimo że te żółte Człowieczki są zajebistymi rasistami (nawet czarni nie są tak bardzo rasistowscy jak oni) bardzo upodobniają się do nas Europejczyków. Ubierają się na nasz wzór, koszyk zakupów mają bardzo podobny. Kupują mieszkania (na dom nikogo w chińskim mieście praktycznie nie stać) na kredyt. 

Cena za mieszanie jest bardzo różna, wszystko zależy od dzielnicy i miasta. Oni mieszkają w Kantonie i za to mieszkanie zapłacili na nasze ok 750 000 PLN - na obrzeżach miasta. Obrzeża miasta dla nich to jakieś 70-100 km od centrum. XD 

Jak chcecie kupić sobie mieszkanie - na przykładzie dzielnicy Ursus w Warszawie to u nich musicie zapłacić ok. 1 500 000 PLN xD - Przypomnę za mieszkanie w wielkości 55 m2 w bloku który ma wysokość 10 pięter lub więcej. Ceny bliżej centrum, to już kosmos. 

A standard beznadziejny. Usługi wykończeniowe to w zasadzie cenowo jak u nas, drogo i zazwyczaj chujowo zrobione. Oczywiście samochody, większość na ich leasingi czy kredyty. Mało kogo stać na nowy samochód kupiony za swoje. Z zagranicznych marek to tylko merceses, audi, bmw. Kochają się w niemieckich samochodach.  Teraz dopadło ich to samo co u nas, czyli bardzo drogie kredyty i coś na wzór naszych stóp procentowych, które aktualnie są wysokie. Jak płacili dla przykładu 2000 PLN raty to teraz mają 5000 PLN. Ogólnie sraczka w gaciach. Sporo chińczyków wynajmuje mieszkania bo normalnie ich nie stać na nie. Wynajem jest adekwatny do cen za raty kredytów.

Zarobki. 

Uzależnione od tego czy pracujesz w firmie która dużo eksportuje czy tworzy na rynek lokalny. Moja bliska znajoma pracuje w firmie która dużo eksportuje więc zarabia ok 2000-2500 USD miesięcznie. Jest na stanowisku opiekuna klienta taki trochę sales manager. Czy to dużo? Raczej nie, mieszka w dobrej dzielnicy, a styl życia jest nastawiony na duży konsumpcjonizm. Bardzo dużo wydają aby pokazywać swoją pozycję. Taka trochę mentalność naszych przyjaciół za wschodniej granicy.  Dobre ciuchy, wyjścia na miasto. Żarcie w kanjpach typowo miejscowych kupicie w cenach europejskich, jeżeli chcecie zjeść europeskie danie to płacicie nierzadko dwa razy więcej - chodzą tam aby się pokazać że ich stać. A i tak to "europejskie" jedzenie smakuje jak błoto. Masa aromatycznych przypraw doprowadzają do porzygu. 

Reszta info w komentarzu. 
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.1450469493866