Siema, przychodzę po poradę bo mam mały dylemat natury moralnej. Sprawa wygląda tak że sąsiad ma balkon obok mojego i od jakiegoś tygodnia z kawałkiem jak zawieje w moją stronę czuję konopie (za młodu coś tam się próbowało to kojarzę zapach). Mam podejrzenie że chłop coś se na tym balkonie posadził. I tu moje pytanie czy zgłosić to na policję czy olać temat? Chłop niby nic mi nie zrobił, wygląda normalnie a nie jak jakiś patus na oko koło 25 lat ma. Ale z drugiej strony to narkotyki i być może jakieś dzieciaki mają do tego dostęp. Jeszcze nigdy nic nie zgłaszałem, da się coś takiego zgłosić anonimowo żeby nie było ciągania po komisariatach jako świadek?