Siema dzidki, to znowu ja, ziomek od tej paczki co została zatrzymana w urzędzie celnym, zgadnijcie co się okazało, owszem paczka leży u celników ale nie w Niemczech tylko w Wielkiej Brytanii...
Co do chuja? tak dokładnie, i trafiła tam "przypadkiem", zaadresowana była na Niemcy na 100% bo mam zdjęcie tej kartki, a po prostu poczta Polska jak zwykle postanowiła spierdolić sprawę i za cenę ponad 120 zł wysłała mój sprzęt (za który dałem w sumie juz 5 stów) do zupełnie innego kraju...
Postanowiłem coś z tym zrobić, napisałem zatem do obu placówek, do Angielskiej poczty oraz do Polskiej jakieś 2 dni temu, pytacie co z tego? skumajcie to.
Anglicy odpisali następnego dnia informując mnie że paczka trafila do nich przez przypadek i gdzieś ją odesłali już i że powinna dotrzeć na prawidłowy adres lub do nadawcy... myślę sobie ok, zawsze coś, a co na to poczta Polska? Nic, nie raczyli nawet odpisać. Dziękuję do widzenia.