Skromny poradnik dla Dzidowców Piwniczaków - tom 1 i ostatni: "Polowanie na loszkę".
Kilka słów zza drugiej strony barykady, coby było Wam łatwiej w Waszych łowach.
Spróbuję ująć to w języku dzidowców, żeby nie trzeba było tłumaczyć z polskiego na dzidowskie.
1. Kobieta to człowiek, podchodź do niej jak do człowieka, a nie do jebanego kosmity. Jak widzisz psa, to pytasz go czy jest suką, czy psem albo zaglądasz mu pod ogon? Nie, pogłaszczesz, ew. rzucisz mu patyka. Jak podchodzisz do kobiety, podchodź więc do niej jak do człowieka, nie śliń się, nie popisuj, nie napinaj pośladów. Bądź tym samym Dzidowcem jakim jesteś na co dzień.
2. Ustal swoje priorytety i nazywaj je po imieniu. Szukając Lochy, Świni lub Karyny, takie właśnie do siebie przyciągasz. Energia i nastawienie czynią cuda, to takie imponderabilia. Jeśli zależy Ci na normalnej kobiecie, sam bądź normalny. Jeśli chcesz kobietę na lata, to traktuj w taki sposób - podobnie jak dba się o furę, którą się kocha i chce się nią jeździć jak najdłużej. Proste, prawda?
3. Określ swoje możliwości. Jeśli sam nie wyglądasz jak książę z bajki, nie szukaj księżniczki. Jasne, zdarzają się wyjątki od reguły, jednak tak jak w podpunkcie wyżej, Twoja energia przyciąga podobną energię. Atencjusz przyciągnie atencjuszkę, mangozjeb mangozjebkę, sebix karynę. Tak to mniej więcej działa. Ustal swoją atrakcyjność w punktach od 1 do 10, pomoże Ci w tym rodzina, ew. bliscy ziomkowie, a jak już się określisz, rozejrzyj się za przedstawicielkami płci przeciwnej w podobnym przedziale punktowym.
UWAGA. Mogą się trafić jednostki, które srają wyżej niż dupę mają i mimo, że są brzydkie jak noc, to szukają modela. Takim krzyż na drogę i kopa w poślady.
4. Jak już znajdziesz partnerkę, traktuj ją tak, jakbyś sam chciał być traktowany. Co jakiś czas spraw jakąś przyjemność - przyjemności nie muszą wiązać się z wydatkami, wystarczy komplement, spacer, wspólne oglądanie filmu. Jeśli masz Karynę, to zajeb jej z łokcia, a jak Lochę to idź z nią na imprezę. Jak pakujecie, to pakujcie sobie razem, jak jesteście modelami insta, to wspólnie edytujcie sobie zdjęcia. Dla każdego coś dobrego, do sprawy podchodzi się indywidualnie.
Jeśli partnerka nie docenia Waszych starań, warto przeprowadzić rozmowę wychowawczą - tak, facetom też przysługuje do niej prawo. W takiej rozmowie wylewamy swoje gorzkie żale i próbujemy dojść do ogólnego konsensusu. Jeśli takie próby nie odnoszą efektu, to znaczy, że czas na zmianę partnerki.
5. Nie tkwij we friendzonie ani toksycznym związku. Laska ma Cię za psiapsi, a Ty chciałbyś czegoś więcej? Twoja laska nie szanuje Cię i zdradza na prawo i lewo? Chuj im w dupę. Dookoła jest masa innych kobiet, które bardziej zasługują na uwagę. Wystarczy przestać sobie wmawiać, że coś się zmieni - nic się nie zmieni, tak samo jak skarpety nie zmieniają się same na czyste. Musisz samemu wypierdzielić je do kosza na pranie. Nie warto liczyć na cud, jednostki, które wyszły ze friendzona tak naprawdę wcale nigdy w nim nie były. Jeśli nie jesteś pewien statusu swojego związku, zapytaj wprost, rozmowa jest tu kluczem do sukcesu.
6. Nie patrz tylko na wygląd. Tak, wiem, ten podpunkt może szokować. No bo jak, w końcu liczą się tylko dupa i cycki, ale niestety, wszystko w życiu przemija, tak samo jak sflaczeje owal dupy Twojej loszki. Po latach pojawiają się zwisy i zmarszki, często też dodatkowe kilogramy. Warto zadać sobie więc pytanie, czy w naszej partnerce pociąga nas coś więcej niż tylko wspomniane wyżej artefakty, bo jeśli nie, to niestety mam dla Ciebie smutną wiadomość i możesz się już domyślać jaką.
Sprawa ma się podobnie w drugą stronę, zastanów się, czy Twoja Karyna widzi w Tobie coś więcej niż trzy paski na dresie i czego możesz się spodziewać, gdy logo się spierze.
Myśl o partnerce jak o inwestycji na przyszłość, samemu bądź czyjąś inwestycją. Tak, byś na stare lata był pewien, że było warto.
Tym optymistyczym akcentem kończę i wpierdalam.
Moc z Wami, Dzidowcy.
Powodzenia!
Spróbuję ująć to w języku dzidowców, żeby nie trzeba było tłumaczyć z polskiego na dzidowskie.
1. Kobieta to człowiek, podchodź do niej jak do człowieka, a nie do jebanego kosmity. Jak widzisz psa, to pytasz go czy jest suką, czy psem albo zaglądasz mu pod ogon? Nie, pogłaszczesz, ew. rzucisz mu patyka. Jak podchodzisz do kobiety, podchodź więc do niej jak do człowieka, nie śliń się, nie popisuj, nie napinaj pośladów. Bądź tym samym Dzidowcem jakim jesteś na co dzień.
2. Ustal swoje priorytety i nazywaj je po imieniu. Szukając Lochy, Świni lub Karyny, takie właśnie do siebie przyciągasz. Energia i nastawienie czynią cuda, to takie imponderabilia. Jeśli zależy Ci na normalnej kobiecie, sam bądź normalny. Jeśli chcesz kobietę na lata, to traktuj w taki sposób - podobnie jak dba się o furę, którą się kocha i chce się nią jeździć jak najdłużej. Proste, prawda?
3. Określ swoje możliwości. Jeśli sam nie wyglądasz jak książę z bajki, nie szukaj księżniczki. Jasne, zdarzają się wyjątki od reguły, jednak tak jak w podpunkcie wyżej, Twoja energia przyciąga podobną energię. Atencjusz przyciągnie atencjuszkę, mangozjeb mangozjebkę, sebix karynę. Tak to mniej więcej działa. Ustal swoją atrakcyjność w punktach od 1 do 10, pomoże Ci w tym rodzina, ew. bliscy ziomkowie, a jak już się określisz, rozejrzyj się za przedstawicielkami płci przeciwnej w podobnym przedziale punktowym.
UWAGA. Mogą się trafić jednostki, które srają wyżej niż dupę mają i mimo, że są brzydkie jak noc, to szukają modela. Takim krzyż na drogę i kopa w poślady.
4. Jak już znajdziesz partnerkę, traktuj ją tak, jakbyś sam chciał być traktowany. Co jakiś czas spraw jakąś przyjemność - przyjemności nie muszą wiązać się z wydatkami, wystarczy komplement, spacer, wspólne oglądanie filmu. Jeśli masz Karynę, to zajeb jej z łokcia, a jak Lochę to idź z nią na imprezę. Jak pakujecie, to pakujcie sobie razem, jak jesteście modelami insta, to wspólnie edytujcie sobie zdjęcia. Dla każdego coś dobrego, do sprawy podchodzi się indywidualnie.
Jeśli partnerka nie docenia Waszych starań, warto przeprowadzić rozmowę wychowawczą - tak, facetom też przysługuje do niej prawo. W takiej rozmowie wylewamy swoje gorzkie żale i próbujemy dojść do ogólnego konsensusu. Jeśli takie próby nie odnoszą efektu, to znaczy, że czas na zmianę partnerki.
5. Nie tkwij we friendzonie ani toksycznym związku. Laska ma Cię za psiapsi, a Ty chciałbyś czegoś więcej? Twoja laska nie szanuje Cię i zdradza na prawo i lewo? Chuj im w dupę. Dookoła jest masa innych kobiet, które bardziej zasługują na uwagę. Wystarczy przestać sobie wmawiać, że coś się zmieni - nic się nie zmieni, tak samo jak skarpety nie zmieniają się same na czyste. Musisz samemu wypierdzielić je do kosza na pranie. Nie warto liczyć na cud, jednostki, które wyszły ze friendzona tak naprawdę wcale nigdy w nim nie były. Jeśli nie jesteś pewien statusu swojego związku, zapytaj wprost, rozmowa jest tu kluczem do sukcesu.
6. Nie patrz tylko na wygląd. Tak, wiem, ten podpunkt może szokować. No bo jak, w końcu liczą się tylko dupa i cycki, ale niestety, wszystko w życiu przemija, tak samo jak sflaczeje owal dupy Twojej loszki. Po latach pojawiają się zwisy i zmarszki, często też dodatkowe kilogramy. Warto zadać sobie więc pytanie, czy w naszej partnerce pociąga nas coś więcej niż tylko wspomniane wyżej artefakty, bo jeśli nie, to niestety mam dla Ciebie smutną wiadomość i możesz się już domyślać jaką.
Sprawa ma się podobnie w drugą stronę, zastanów się, czy Twoja Karyna widzi w Tobie coś więcej niż trzy paski na dresie i czego możesz się spodziewać, gdy logo się spierze.
Myśl o partnerce jak o inwestycji na przyszłość, samemu bądź czyjąś inwestycją. Tak, byś na stare lata był pewien, że było warto.
Tym optymistyczym akcentem kończę i wpierdalam.
Moc z Wami, Dzidowcy.
Powodzenia!