Szanowni dzidowcy. Przypomnijmy sobie aferę z MIG-ami z początku wojny, gdy cały zachód jeszcze po omacku i niepewno szedł w stronę wspierania Ukrainy i nikt nie wiedział co może przekazać, w jakiej ilości czy o tym mówić, czy nie mówić, bo każda kolejna cieńka czerwona linia była rysowana przez putlera, jego prawe jądro medwied... wiadomo o kogo chodzi oraz jego konia ławrowa.
Każdy post na twitterze, każde publiczne wystąpienie w większości krajów normalnego świata, to była bardzo przemyślana i wyważona wypowiedź, gdzieniegdzie zdarzały się takie pierdolonki jak kaczor namawiający do misji, tak misji pokojowej i zamknięcia, tak zamknięcia przestrzeni powietrznej nad Ukrainą. Odstawmy to na bok i potraktujmy to jako wyjątek.
Chcąc nie chcąc, jesteśmy na takim etapie wojny, że niebawem będzie trzeba powiedzieć "makao". Sprzęt został wydany walczącym, zakupy zostały zrobione, nowe rozdanie w geopolityce na stole, Ukraina ciągle nie padła, ruskie mają teraz problem ze zrealizowaniem planu minimum i ratują się mobilizacją, gdy sytuacja wewnętrzna kacapstanu odsłoniła oblicze tego tępego i rozjebanego jak gnój po polu narodu, który tak naprawde nie chce i nie ma czym walczyć i nie ma za co walczyć.
Do tej pory i w naszej prozachodniej narracji, jedyną stroną eskalującą były ruskie. Oni najechali, oni mordują, wywożą ludzi chuj wie gdzie, gwałcą, kradną, okupują i przede wszystkim się panoszą. Cofnijmy się do Listopada zeszłego roku. Z kim ruskie chciały gadać na poziomie dyplomacji tuż przed wojną? Nie z UE, nie z NATO, z amerykanami... Po drodze był jeszcze Macron, ale te rozmowy równie dobrze mogłyby się nie odbyć. Ruskie chciały gadać tylko z amerykanami i zanim ta wojna się rozpoczęła, to uważali, że ta sprawa dotyczy tylko ruskich i amerykanów.
No i co? Chujów sto. Kiedy amerykanie weszli do Europy w trakcie WWII? Ano gdy niemcy zaczęli już niejako dostawać w pizdę(uprośćmy oczywiście te okoliczności). Zmierzam do tego, że pies jebał, kto sabotował tę jebaną rurę. Liczy się pierwszy strzał i pierwsze podejrzenie. I kto to kurwa zrobił? Ano ktoś z polski, obecnie lider regionu. W którą stronę padło podejrzenie? Ano w stronę USA, obecnie i nieprzerwanie od zimnej wojny siłownika, mocarstwa i gwaranta bezpieczeństwa zachodu.
Już pal sześć kto to zrobił i w jakiej intencji. Kogo lubicie, a kogo nie lubicie. Jeśli ten ruch (mowa o publicznym podejrzeniu USA), był zaplanowaną propagandową bombą, podłożoną prosto pod ruską propagandę, to ona zadziałała. Ponieważ jeśli tak, to amerykanie powiedzieli: "sprawdzam" i to zarówno w stronę niemców jak i ruskich, które powiedzieli identyczne "sprawdzam" dnia 24.02.
Starałem się podejść do tego bez szurymu i stronnictwa. Ciśnijcie wypierdalajkami, ile się da, to jest mój pierwszy post z próbą interpretacji tego co się własnie odpierdoliło. Jeśli będziecie zainteresowani, to niebawem mogę wrzucić coś jeszcze. Z Bogiem i wypierdalam.