Jest to wpis azowca, który jest znajomym białoruskiego Chada, i koresponduje działania wojenne na Ukrainie, szczerą opinia bez ubarwiania propagandą, tak jak wielu z nas przeczuwało, wielkiej kontrofensywy nie będzie
"Jeśli kontynuujesz temat dzisiejszych wiadomości, które są teraz silnie wymuszane przez wszystkie kanały telegramowe, używając, że tak powiem, grabieży informacyjnej z nagłówkiem "rozpoczęła się kontrofensywa na Chersoń", to delikatnie mówiąc jest to nieco przesadzone.
W tej sekundzie odnosimy sukcesy operacyjne na kilku odcinkach frontu południowego, spokojnie i pewnie posuwamy się naprzód zabezpieczamy, i załamujemy logistykę i dalej planujemy posuwać się naprzód.
Dlatego mówię tak chłodno i wielu otwarcie ściganych marzycieli typu "wierzących w aresztowicza" może się to nie podobać.
Tak, ponieważ nie warto budować złudzeń i inspirować wszystkich obrazem, w którym nasi dzielni żołnierze biegną na bagnet na wroga, ponieważ nie warto tak głośno transmitować sukcesu, który dla wielu kojarzy się przede wszystkim z końcem wojny i szybkim zwycięstwem.
Tak, sam chcę wierzyć, że shaiga odszedł, Cherson dziś lub jutro odbierzemy i tam już raz, dwa i tyle.
To nieprawda i zwykłe samooszukiwanie się.
Szybkich rozwiązań i szybkiego końca wojny już nie będzie.
Musimy przetrwać, przetrwać, przetrwać i wyrzucić wroga z naszej ziemi, ale potrzebujemy na to czasu.
Wierzymy w dowództwo ZSU, wspieramy armię i nie odpoczywamy."