"Podczas gdy Putin prawie codziennie wymachuje swoim „Oresznikiem”, myśląc, że ktoś się go boi, zwykli żołnierze rosyjskich sił zbrojnych są zmuszeni prosić ochotników o worki dla dwustu kolegów żołnierzy lub kupować je na własny koszt. Ze słów wynika, że tylko w ten wypad zapakował on już 5 swoich kolegów żołnierzy, a do innych nie mógł się dostać z powodu minowych „płatków”."