Rosja jest zaalarmowana sytuacją w Naddniestrzu, w związku z ostatnimi aktami terroryzmu i próbami wciągnięcia regionu w to, co dzieje się na Ukrainie - mówiła Zacharowa na konferencji prasowej.
- W ciągu ostatnich dni w Naddniestrzu doszło do ostrzałów, wysadzania w powietrze infrastruktury. Uważamy te działania za akty terroryzmu, których celem jest destabilizacja sytuacji w regionie. Spodziewamy się bezstronnego śledztwa i wyjaśnienia wszystkich okoliczności incydentów - oświadczyła rzeczniczka MSZ Rosji.
Zacharowa przekonywała, że sytuacja w Naddniestrzu znajduje się pod kontrolą "połączonych sił pokojowych" (w ich skład wchodzą żołnierze z Rosji, a także mołdawscy i naddniestrzańscy żołnierze - red.).