Pomoc z rozprawka

32
Dzien dobry, przychodze do was dzisiaj z prosba odnosnie rozprawki. Potrzebuje argumentacji do niej z przedwiosnia lecz lektury konpletnie nie pamietam a mam zagrozenie ocena niedostateczna. Wstep jakos sobie wymysle podobnie z zakonczeniem, dlatego jakby ktos mogl to bardzo bylbym wdzieczny za pomoc.
Place w plusach na profil.

tutaj jest temat wraz z tekstem

Czy oddalenie od ojczyzny powoduje osłabienie więzi z nią? Rozważ problem,
odwołując się do podanego fragmentu „Przedwiośnia” Stefana Żeromskiego i dowolnego
tekstu kultury. Twoja praca powinna liczyć co najmniej 250 wyrazów.

Nareszcie rozniosła się wśród podróżnych wieść radosna: granica! Zanim jednak ludzie
wymizerowani i storturowani w wagonach od tylu tygodni ujrzeli upragnione budynki
kresowe, niemało ich jeszcze nadręczono. Pociąg stał w polu (…)
Ale po wszystkich udręczeniach i po najobrzydliwszych trwogach, zwłaszcza kobiecych, że
nie wpuszczą, iż każą cofnąć się, iż zamkną wagony, zawrócą pociąg z ludźmi i odwiozą
wszystkich z powrotem do Charkowa (…) – oto roztworzono drzwi wagonów. Ludzie
zgarnęli, co tam jeszcze taszczyli ze sobą, ponieśli na ręku dzieci, powlekli słabych i chorych.
Pędzili z wrzaskiem i szlochaniem, popychając się, wyprzedzając jedni drugich – jakimś
rozmokłym gościńcem, ku domom widniejącym tuż obok. Biegnąc coraz szybciej, jakby ich
kto gonił, modląc się, płacząc i śmiejąc się razem, doskoczyli do sztachet, za którymi stało
kilku żołnierzy w szarych, podniszczonych, rogatych sztachet. Mężczyźni zmordowani drogą
całowali słupy w tym płocie. Wszyscy popychali się i bili, torując sobie i swoim przejście w
tłumie, kotłującym się jak zbiorowisko topielców dosięgających wybrzeża. Brama była
otwarta i tam za koleją przepuszczano.
Przyszła wreszcie kolej i na Cezarego. Nie miał ci żadnych papierów, gdyż wszelki
dokumenty zostały w skradzionej walizce. Szedł na oślep. On może jeden w tym tłumie
nikogo nie witał, a wszystko żegnał i zostawiał za sobą. W ostatniej chwili, gdy już miał
bramę przeskoczyć, inżynier Białynia wetknął mu w rękę jakiś papier, czyjąś legitymację.
Oficer polski przyjął papier od Baryki, obejrzał i tuż na stoliku przybił pieczęć. Przychodzień
minął bramę. Wszedł do Polski, kraju swoich rodziców.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.16205501556396