Sprostowanie
60
Dzidki - kilka godzin temu wrzucałem tutaj tego fejka (bez obróbki w Paintcie).
"Katarzyna Sokołowska, działaczka stowarzyszenia "Wołyń Pamiętamy" została przez naszych sąsiadów umieszczona na portalu Myrotworec jako wróg kraju do wyrezania"
Napisałem o tym post, którego już nie mogę usunąć - https://jbzd.com.pl/obr/3110760/przeznaczona-do-rezania
"Katarzyna Sokołowska, działaczka stowarzyszenia "Wołyń Pamiętamy" została przez naszych sąsiadów umieszczona na portalu Myrotworec jako wróg kraju do wyrezania"
Napisałem o tym post, którego już nie mogę usunąć - https://jbzd.com.pl/obr/3110760/przeznaczona-do-rezania
Sprawa się wyjaśniła, a ja dałem się nabrać babeczce, płakała, że Ukraińcy chcą ją odpierdolić, bo się na nią uwzięli. Rzeczywistość wygląda tak:
-na tej stronie nie ma nic, że jest do ostrzału, tam nie ma żadnego spisu ludzi dla hitmanów. Jest o niej info z "przewinieniami". Wśród przewinień mamy: prowadzenie strony na FB Braterstwo Polsko-Rosyjskie, organizacje akcji anty-ukraińskich, wyzywanie i plucie jadem, monetyzowanie Wołynia i sprzedawanie z tym toreb czy koszulek, usprawiedliwianie Kremla,
- jest o niej artykuł w necie: https://www.rp.pl/przestepczosc/art35887501-proces-za-ataki-na-ukraincow-dzialaczka-miala-szerzyc-mowe-nienawisci
W którym czytamy:
- „Bydło stepowe”, „szmaty”, „chachły” i „ścierwa” – m.in. takimi epitetami miała określać Ukraińców Katarzyna Sokołowska, prezeska Fundacji „Wołyń Pamiętamy”. Jej fundacja stawia sobie za cel edukowanie Polaków na temat ukraińskiego ludobójstwa na kresach wschodnich w latach 1939–1948.
- Jednocześnie Sokołowska miała szerzyć mowę nienawiści wobec Ukraińców. Tak wynika z aktu oskarżenia, do którego szczegółów dotarła „Rzeczpospolita”. Sokołowska dostała 14 zarzutów z art. 257 kodeksu karnego, zakazującego publicznego znieważenia z powodu przynależności narodowej. Miała też rozpowszechniać wiadomości z postępowania bez zgody prokuratora. W czerwcu ma ruszyć jej proces przed warszawskim sądem.
Chodzi o to, że Karyna się zesrała, że nie jest bezkarna i dalej szczuje ludzi na cały kraj. I przy okazji wykorzystuje kłamstwo, żeby dalej siać nienawiść.
A ja, głupi, łyknąłem jej propagandę. Myślałem, że faktycznie Ukraińcy nie chcą się przyznać do Wołynia i za "głoszenie prawdy" - ją usunąć. A na tej stronie jest spis ludzi, którzy zaszli Ukrom zbyt bardzo za skórę.
Mea culpa, dzidki. Uważajcie na fejki - bo te polityczne i dziennikarskie kurwy tylko żerują, żeby mieszać małe ilości prawdy (np. Wołyń) z kłamstwem (chcą mnie usunąć za prawdę). Takie kłamstwo jest w chuj ciężkie do wykrycia. Dzisiaj ja jednego fejura łyknąłem i przyznaję - wstyd. Wypierdalam.
-na tej stronie nie ma nic, że jest do ostrzału, tam nie ma żadnego spisu ludzi dla hitmanów. Jest o niej info z "przewinieniami". Wśród przewinień mamy: prowadzenie strony na FB Braterstwo Polsko-Rosyjskie, organizacje akcji anty-ukraińskich, wyzywanie i plucie jadem, monetyzowanie Wołynia i sprzedawanie z tym toreb czy koszulek, usprawiedliwianie Kremla,
- jest o niej artykuł w necie: https://www.rp.pl/przestepczosc/art35887501-proces-za-ataki-na-ukraincow-dzialaczka-miala-szerzyc-mowe-nienawisci
W którym czytamy:
- „Bydło stepowe”, „szmaty”, „chachły” i „ścierwa” – m.in. takimi epitetami miała określać Ukraińców Katarzyna Sokołowska, prezeska Fundacji „Wołyń Pamiętamy”. Jej fundacja stawia sobie za cel edukowanie Polaków na temat ukraińskiego ludobójstwa na kresach wschodnich w latach 1939–1948.
- Jednocześnie Sokołowska miała szerzyć mowę nienawiści wobec Ukraińców. Tak wynika z aktu oskarżenia, do którego szczegółów dotarła „Rzeczpospolita”. Sokołowska dostała 14 zarzutów z art. 257 kodeksu karnego, zakazującego publicznego znieważenia z powodu przynależności narodowej. Miała też rozpowszechniać wiadomości z postępowania bez zgody prokuratora. W czerwcu ma ruszyć jej proces przed warszawskim sądem.
Chodzi o to, że Karyna się zesrała, że nie jest bezkarna i dalej szczuje ludzi na cały kraj. I przy okazji wykorzystuje kłamstwo, żeby dalej siać nienawiść.
A ja, głupi, łyknąłem jej propagandę. Myślałem, że faktycznie Ukraińcy nie chcą się przyznać do Wołynia i za "głoszenie prawdy" - ją usunąć. A na tej stronie jest spis ludzi, którzy zaszli Ukrom zbyt bardzo za skórę.
Mea culpa, dzidki. Uważajcie na fejki - bo te polityczne i dziennikarskie kurwy tylko żerują, żeby mieszać małe ilości prawdy (np. Wołyń) z kłamstwem (chcą mnie usunąć za prawdę). Takie kłamstwo jest w chuj ciężkie do wykrycia. Dzisiaj ja jednego fejura łyknąłem i przyznaję - wstyd. Wypierdalam.