Bydgoszcz, godzina 19.30

4
Dzidki, już nie wiem co mam robić. To jakiś koszmar! ... Wyjeżdżałem już z tego przeklętego miasta, po dzisiejszym dniu miałem już dość i chciałem po prostu stąd uciec... Na wyjeździe z silent Hill tzn Bydgoszczy, znowu spotkałem tego psychopatę... Choć to nie mógł być przypadek... Jadąc dość szybko samochodem ktoś wbiegł  mi pod koła, po prostu odbił się od samochodu i przeleciał dobre 30m! Byłem cały w szoku bo myślałem, że zabiłem człowieka... Niestety okazało się, że to nie człowiek a zielony kubek... Przeżył i praktycznie po 5 sekundach od uderzenia już był przy aucie i stukał mi w szybę... Uchyliłem lekko ow szybę, tak żeby w razie co nie mógł mnie czymś dzgnac lub coś mi zrobić. Od razu zaczął krzyczec, że przeze mnie, po uderzeniu samochodem aż wyjebało go z butów i muszę mu teraz odkupić bo mnie poda do sądu o usiłowanie zabójstwa... Zaczął szarpać za klamkę, żebym go wpuścił bo mam go wieźć do CCC. Przez niefortunny zbieg zdarzeń, siedząc na jbzd coś nie coś wiem o tym gościu i wiem, że nosi rozmiar buta 39 "męski"... Nie wiele myśląc odjechałem z piśmie opon. Nie jestem frajerem, przecież takich butów nikt nie produkuje! Jebaniec gonił mnie dobre kilka kilometrów. Chyba serio mu zależy na tych butach. Na razie gdzieś się zaszyje i będę was informował co z tego wyjdzie. Na pewno ten psychol nie odpuści. Trzymajcie się, hej!
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Bydgoszcz, Biedronka, godzina 13.00

18
Witam Dzidki, co za pojebana akcja. Robie sobie zakupy w biedronce, szukam czegoś szybkiego na obiad, ogólnie zwykle zakupy. I nagle z za pleców słyszę znajomy piskliwy głos... Tak to był zielonykubek... Mówi do mnie "ja Cie kurwa znam"

Odwróciłem się i od razu rzuciło mi się w oczy jego ubranie. Spodnie brudne, dziurawe, koszulka biała (przynajmniej kiedyś taka byla) a na niej napisane markerem "39"
Mowie do niego normalnie czesc i chciałem coś zagadać na wesoło, więc dodaje piłkarzu a on wtedy się wkurwił i mówi, że zaraz będzie piłkarzem jak kopnie mnie w glowe. Przestraszyłem się bo był bardzo pobudzony... Zaczął mi grzebać w koszyku i krzyczał "gdzie one kurwa są" pytam spokojnie, żeby nie wszczynać awantury o co chodzi a on ze buty kurwa, że je ukrywam bo on widział w gazetce, że mieli fajne w rozmiarze 39. Ja już przestraszonym głosem mówię idź do koszy zobacz przecież tam są ubrania... Wtedy już kubek niewytrzymal i zaczął wrzeszczeć, że w koszach to jest jedzenie dla ukrainy i on stamtąd podbiera makaron... Wybiegł w szale przez wyjście ewakuacyjne i wlaczyl tym alarm... Teraz muszę się tłumaczyć ochroniarzowi o co poszło. Boję się, że mogę znowu go spotkać i coś ni w końcu zrobi. Trzymajcie się tam!
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.14585494995117