Celem eksperymentu było zbadanie konwersji sygnałów dźwiękowych na sygnały elektryczne w mózgu. Panowało wówczas przeświadczenie że frekwencja sygnałów nerwowych jest skorelowana z intensywnością bodźca, w tym wypadku więc z głośnością. Okazało się to nieprawdą jako że odtwarzane z nerwu dźwięki były w tej samej częstotliwości (miały tę samą wysokość) co te wpadające do kociego ucha, niezależnie od ich głośności. Eksperyment uwiarygodniono podłączając kabel też do innych nerwów i tkanek kota, jak również ograniczając dopływ krwi do głowy kota. We wszystkich tych przypadkach dźwięk w głośniku nie pojawiał się. Uzyskane dane przyczyniły się do lepszego zrozumienia działania układu nerwowego i narządów słuchowych ssaków, oraz między innymi do wynalezienia implantu ślimakowego.