Tak proszę państwa, to się wydarzyło na prawdę!
Całe szczęście że Radosław Sikorski był na miejscu by palcami dokręcić niedokręcone koło.
Dobrze, że Radauś ma tego licencjata z Oxfordu, bo by było z naszą sejmową Larą Croft krucho.
Trzaskowski by taśmą skleił i gitara.