Biedni migranci i ich dzidy

13
Polski żołnierz został dziś ranny po ugodzeniu nożem przez cudzoziemca próbującego sforsować barierę na granicy z Białorusią. Kilka godzin wcześniej w trakcie ataku migrantów ucierpieli funkcjonariusze Straży Granicznej. Jednego z nich uderzono stłuczoną butelką, kolejny został ranny po ataku niebezpiecznym narzędziem, do którego był przytwierdzony nóż.
Biedni migranci i ich dzidy
Biedni migranci i ich dzidy
Przyponijmy sobie te wszystkie zakłamane mordy, które celowo działały i dalej prowadzą działania do destabilizacji naszego kraju, zrobienia z niego państwa wasalnego obcych mocarstw:
Biedni migranci i ich dzidy
Biedni migranci i ich dzidy
Biedni migranci i ich dzidy
Biedni migranci i ich dzidy
Biedni migranci i ich dzidy
Biedni migranci i ich dzidy
Biedni migranci i ich dzidy
Biedni migranci i ich dzidy
Biedni migranci i ich dzidy
Biedni migranci i ich dzidy
Biedni migranci i ich dzidy
PS: Na pochybel wszystkim fajnopolakom, co najbardziej uwielbiają szczekać i przyklaskiwać temu, do czego nie mają żadnego pojęcia. 
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Najbardziej Wyklęty - Zygmunt Olechnowicz ''Zygma''

144
Najbardziej Wyklęty - Zygmunt Olechnowicz ''Zygma''
Dawno mnie tu nie było, więc witam ponownie z rocznicowym postem.

Wiele mówi się o więźniach przetrzymywanych w Związku Radzieckim i Rosji po II wojnie światowej. Najbardziej znanym jest węgierski jeniec Andras Toma, którego zwolniono ze szpitala psychiatrycznego w Rosji dopiero w 2000 roku, o którym niedawno była dzidka.

Przypomniało mi to, że tak tragiczny los dotyczył też Polaków. Takim przykładem były losy Zygmunta Olechnowicza ''Zygmy'' (zaznaczony na zdjęciu) - kresowiaka z rodziny o tradycjach patriotycznych, żołnierza IV. batalionu 77. pułku piechoty AK w czasie okupacji niemieckiej, a po wojnie Żołnierza Wyklętego z obwodu 49/67 ''Szczuczyn-Lida'' partyzantki poakowskiej na Kresach.
Najbardziej Wyklęty - Zygmunt Olechnowicz ''Zygma''
Olechnowicz był adiutantem ppor. Anatola Radziwonika ''Olecha'', dowódcy obwodu (na zdjęciu), jednego z najdłużej walczących polskich partyzantów na Kresach, wcielonych do ZSRR. 75 lat temu, 12 maja 1949 roku podczas sowieckiej obławy (szło 300 funkcjonariuszy MGB i milicjantów) koło wsi Raczkowszczyzna (dawne województwo wileńskie, obecnie Białoruś) poległo sześciu polskich partyzantów, w tym sam ''Olech'', zaś trójka - w tym Olechnowicz - dostała się ciężko ranna do niewoli. ''Zygma'' miał wtedy 23 lata.
Najbardziej Wyklęty - Zygmunt Olechnowicz ''Zygma''
Po wyleczeniu i ciężkim śledztwie z torturami (wiadomo, że m.in. bito go pałkami po głowie), Olechnowicza skazano na 25 lat łagru. Zesłano go do Kazachstanu do łagru Dżezkazgan (na zdjęciu poniżej, łagier wyburzono - stan obecny), gdzie spędził 8 lat. W 1957 roku jego i innych więźniów przewieziono do Moskwy, skąd zamierzano ich odesłać do Polski, gdzie mieli odbywać resztę wyroku. Jednak ''Zygmę'' oddzielono od innych więźniów. Wraz z 30 innymi więźniami Olechnowicz został odesłany do łagru. Uważa się, że Sowieci nie chcieli zwalniać ''najbardziej niebezpiecznych'' więźniów. Wyrok odbył w całości. Zwolniono go dopiero w 1974 roku.

Ciekawe, ilu hitlerowskich zbrodniarzy, skazanych za swe czyny, odbywało wówczas swoją karę w więzieniach...
Najbardziej Wyklęty - Zygmunt Olechnowicz ''Zygma''
Gdy wyszedł, wrócił w rodzinne strony do Lidy. Nie miał jednak ani pracy, ani miejsca zamieszkania, ani pieniędzy, ani meldunku. Mieszkał głównie na dworcach. Nie mógł nigdzie znaleźć pracy, szczególnie jako były zek. Za włóczęgostwo i brak dokumentów w ZSRR karano. Chociaż spotkał się z nielicznymi dawnymi znajomymi i byłą dziewczyną, a nawet zdążył nawiązać kontakt z rodziną w Białymstoku, to został szybko aresztowany przez sowiecką milicję, która przekazała go KGB. Trafił na jakiś czas na brutalne śledztwo sowieckiej bezpieki. Stamtąd przeniesiono go na dwa lata do zakładu psychiatrycznego, niewiele lepszego od więzienia. ''Leczenie'' polegało głównie na szprycowaniu psychotropami i trzymaniu w izolatce całymi dniami.
Najbardziej Wyklęty - Zygmunt Olechnowicz ''Zygma''
Potem odesłano go z powrotem do Kazachstanu do zakładu zamkniętego w Karagandzie (na zdjęciu wyżej adres, gdzie się mieścił - stan obecny). Zmarł tam w całkowitym zapomnieniu, na krańcach świata gdzieś w latach 90., gdy w Polsce rządziła już Hanna Suchocka - nikt nie wie kiedy dokładnie. Nie wiadomo też, czy i gdzie go pochowano. Nikt się o niego nigdy nie upomniał. Nie doczekał się nigdy ''chrześcijańskiego wybaczenia'', ani ''grubej kreski'', jakimi w Polsce obdarowano komunistów. Nie otrzymał żadnej rehabilitacji.

Jego jedyną ''winą'' było to, że walczył o Polskę i poniósł za to karę wyższą, niż niejeden unurzany we krwi zbrodniarz wojenny.

To tyle, pozdrawiam, II wojna światowa w kolorze.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.1514880657196